Nowy Jork zalegalizował marihuanę, ale zaspał przy uzgadnianiu zasad i licencjonowania jej sprzedaży, więc teraz sprząta własny bałagan. Ogłoszona w maju 2024 r. przez władze metropolii operacja „Kłódka dla ochrony (Padlock to Protect)”, którą prowadzi specjalna jednostka funkcjonariuszy miejskiego biura szeryfa, NYPD i urzędników Departamentu Ochrony Konsumentów i Pracowników (DCWP), przynosi efekty. W środę 28 sierpnia miejskie służby podsumowały pierwsze miesiące jej działania i urządziły demonstrację tego, jak wygląda jej finalny etap.
Eric Adams i członkowie jednostek zaangażowanych w wymierzoną w nielegalnych sprzedawców operację spotkali się z mediami w spalarni w Westbury w hrabstwie Nassau i zademonstrowali góry przechwyconych produktów z marihuaną. Burmistrz osobiście zasiadł za sterami dźwigu, którym zapakowano opakowania z trawką do potężnej komory spalania. Chwilę później cztery tony nielegalnych konopi indyjskich poszły z dymem i przyczyniły się do wytworzenia energii, wykorzystywanej do zasilania obiektu i około 65 000 domów na Long Island.
- Nielegalne sklepy z marihuaną i ich produkty zagrażają naszym młodym ludziom i jakości naszego życia, dlatego zamykamy na kłódkę niebezpieczne witryny sklepowe i chronimy nasze dzieci, rodziny i społeczności przed tymi nielegalnymi operatorami - powiedział burmistrz Adams. Burmistrz metropolii poinformował, że od rozpoczęcia operacji „Kłódka dla ochrony”, która polega na likwidacji działających bez pozwoleń sklepów, miasto zamknęło już ponad 1000 takich lokali, a stan ponad 300. Przejęło przy tym towar warty ponad $63 miliony. - Nielegalna marihuana w niczym nie przypomina legalnej marihuany, dlatego te nielegalne produkty są spalane, aby nigdy nie powróciły na ulice Nowego Jorku i nie zagrażały naszej młodzieży – dodał Adams i obiecał: - Zapewnimy, że przyszłość legalnej marihuany w Nowym Jorku będzie świetlana.