Imigranci nigdy nie byli ulubioną grupą społeczną Donalda Trumpa, a teraz podjął swoją jak dotychczas najbardziej radykalną decyzję w ich sprawie. "W świetle ostatnich wydarzeń, ataku Niewidzialnego Wroga oraz konieczności ochrony miejsc pracy WSPANIAŁYCH Obywateli Amerykańskich, podpiszę rozporządzenie odnośnie czasowego całkowitego zakazu imigracji na teren Stanów Zjednoczonych" - ogłosił na swoim Twitterze prezydent. Czy ma to sens? Na pierwszy rzut oka w pewnym sensie tak, bo przecież 22 miliony Amerykanów straciło już pracę i zniknęło 13,5 proc. miejsc zatrudnienia.
Ale krytycy rozporządzenia Trumpa wskazują po pierwsze na jego wątpliwą legalność prawną, a po drugie na niewielką skuteczność w zwalczaniu bezrobocia, jako że kraj jest już od dawna tak czy inaczej zamknięty. Urzędy nie działają, granice są pozamykane, podania o wizy czekają w kolejce. Jednak według źródeł, na któe powołuje się "New York Times", wydawanie nowych zielonych kart może teoretycznie zostać zablokowane w ciągu kilku najbliższych dni.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj