Ćwierć miliona Amerykanów nieuchronnie zgonie z powodu pandemii Covid-19. Jeszcze tydzień temu takie były prognozy naukowców z Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, które przekazali obywatelom Stanów Zjednoczonych jego dyrektor dr Anthony oraz prezydent Donald Trump (74 l.). Liczba ofiar miała wynieść przynajmniej 200 tysięcy, a może i 230 tysięcy. I był to w dodatku optymistyczny scenariusz, bo według ekspertów ze wspomnianego instytutu ofiar mogłoby być nawet 2,2 miliona, gdyby nie podjęte przez rząd działania, czyli nakaz izolacji społecznej i wszystko to, co jest z tym związane. Lecz kiedy nadszedł punkt szczytowy pandemii, a władze twierdzą, że ten moment Stany Zjednoczone przeżywają właśnie teraz, prognozy zmieniły się na... lepsze!
- Jestem niemal całkiem pewien, że jesteśmy teraz w szczytowym punkcie pandemii - powiedział Trump podczas konferencji prasowej w Białym Domu. A dr Anthony Fauci miał inną, dobrą wiadomość. Według Fauciego obecne wyliczenia oparte na dotychczasowych statystykach zachorowań i zgonów wskazują na to, że z powodu pandemii koronawirusa może umrzeć około 60 tysięcy osób w całych USA. To czterokrotnie mniej, niż zakładano jeszcze niedawno. - Choć będzie to zły tydzień, to widać promienie nadziei - powiedział naukowiec w wywiadzie dla NBC. Jak dodał, wszystko to jest efektem wprowadzonych ograniczeń i dlatego należy je póki co kontynuować.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj