– Zawsze mamy rodzinne święta. Sama pochodzę z dużej rodziny, było nas siedmioro dzieci i na Wigilii zawsze było dużo ludzi
– opowiada nam Jadzia Kopala, Wielka Marszałek Parady Pułaskiego w latach 2020 i 2021. Pani Jadzia od lat stara się pielęgnować polskie tradycje świąteczne i przekazywać je młodszemu pokoleniu. W niedzielę, tuż przed świętami, razem z wnukami lepiła pierogi – zarówno ruskie, jak i z grzybami. To dla niej nie tylko przygotowanie potraw, ale także ważny moment bycia razem.
Na wigilijnym stole u Jadzi Kopali zawsze musi znaleźć się 12 potraw. Jest oczywiście wśród nich tradycyjny karp i barszcz z krokietami – które, jak zdradza gospodyni, były gotowe już w niedzielę. Będzie też barszcz, na który jeszcze 22 grudnia kupowała buraki.
Staram się, żeby było wszystko tak, jak pamiętam z domu rodzinnego
– mówi. Choć sama nie przepada za nowinkami kulinarnymi, potrafi pójść na kompromis z młodszym pokoleniem. Dlatego na stole pojawiają się także krewetki.
Jadzia Kopala ma dwóch synów i czworo wnuków. Na Wigilii gości również zaprzyjaźniony ksiądz, co dodatkowo podkreśla rodzinny i duchowy charakter świąt. – A ja jestem zawsze o północy na pasterce – podkreśla z dumą pani Jadzia. Zastrzega jednak, że dla niej Boże Narodzenie to nie tylko potrawy i tradycje, ale przede wszystkim obecność bliskich, ciepło domowego ogniska i pielęgnowanie wartości, które wyniosła z rodzinnego domu. I takich właśnie świąt życzy całej Polonii.