Policjanci z Jersey City zostali wezwani w czwartek 30 stycznia przed godz. 1 am do kamienicy u zbiegu Hutton Street i Liberty Avenue. Na miejscu zastali wybite okno do mieszczącego się w suterenie mieszkania. Gdy dostali się do środka, znaleźli poważnie ranne cztery osoby, w tym dwoje dzieci w wieku 5 i 9 lat. Ratownicy zabrali ofiary do pobliskiego szpitala, wkrótce jednak okazało się, że trójce z nich nie da się już pomóc.
Jak przekazało Biuro Prokuratora Hrabstwa Hudson, kobieta oraz dwójka dzieci nie przeżyli. - „Obecnie sprawa ta jest badana jako akt przemocy domowej” – przekazała w komunikacie prokuratura. Śledczy nie ujawniali początkowo tożsamości ofiar, ani czwartej osoby, która ma być odpowiedzialna za dramat. Później poinformowano, że na miejscu zmarła 31-letnia Luisa Urbano, a zgon jej synka Juana Martina Urbano i córeczki Diany Ramirez stwierdzono w szpitalu.
Jak zdradził burmistrz Jersey City, mężczyzna, będący czwartym poszkodowanym, próbował zadźgać samego siebie. - „Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Mamy w okolicy kapelanów i pracowników socjalnych, którzy pracują z rodziną i sąsiadami” – poinformował Steve Fulop. Pod wieczór służby poinformowały, że 31-letni Napoleon Romero-Anduray został oskarżony o potrójne zabójstwo.
Śledztwo trwa.