10. rocznica cudu na Hudsonie

i

Autor: AP 10. rocznica cudu na Hudsonie

10. rocznica cudu na Hudsonie

2019-01-16 0:33

„Kocham was” napisał 10 lat temu na wizytówce Eric Stevenson, jeden z ponad stu pasażerów samolotu US Airways startującego z Nowego Jorku, którzy myśleli, że za moment zginą. Dzięki kunsztowi kapitana wszyscy przeżyli. Dzisiaj wspominają tamte chwile, które do historii przeszły jako „Miracle on the Hudson” czyli „Cud na Hudsonie”.

We wtorek minęło dziesięć lat od katastrofy samolotu US Airways, rejs 1549, który krótko po starcie z LaGuardia Airport runął do Hudson River. Wypadek nie zakończył się tragedią za sprawą odważnego i profesjonalnego działania siedzącego za sterami kapitana Chesleya Sullenbergera (67 l.). Chwilę po tym, jak maszyna zderzyła się ze stadem dzikich gęsi, co spowodowało uszkodzenie wszystkich silników, on, zamiast próbować wracać na lotnisko, postanowił wylądować na rzece.

– To coś, czego się nigdy nie zapomni. Cud to za mało, żeby nazwać to, co się wydarzyło… Naprawdę myślałem, że umieram. Wyciągnąłem z kieszeni wizytówkę i napisałem do mamy, siostry i przyjaciół, że ich kocham… – mówił Stevenson w programie „Good Morning America”. – Kiedy usłyszeliśmy komunikat i czuliśmy, że spadamy, wszyscy w jakiś sposób próbowali skontaktować się z bliskimi, zostawić im jakąś wiadomość – dodał.
Wszystko jednak zakończyło się szczęśliwie. Gdy maszyna wylądowała na rzece, instruowani przez załogę pasażerowie wyszli na skrzydła samolotu, a następnie zostali bezpiecznie przetransportowani na ląd przez nowojorskie służby wodne i policyjne. Kapitan, który po mistrzowsku wylądował na Hudsonie, został okrzyknięty amerykańskim bohaterem.