Do dramatu doszło w maju 2020 r. w czasie szalejącej pandemii. Do sklepu, w którym pracował Munerlyn, weszła Brya Bishop, córka Sharmel Teague (48 l.). Młoda kobieta nie miała na sobie maseczki, choć wówczas było to wymagane przez prawo. Właśnie dlatego ochroniarz nie wpuścił klientki do środka. Wtedy jeszcze nie wiedział, że na pozór błaha sytuacja będzie kosztować go życie.
Chwilę później do sklepu wkroczyło dwóch mężczyzn – mąż Sharmel, Larry Teague (47 l.), oraz syn pary, Ramonyea Bishop (26 l.). Chwilę później wyciągnęli broń i zastrzelili Munerlyna.
Po prawie trzech latach od tragedii sprawiedliwość została wymierzona. „The Flint Journal” donosi, że we wtorek sędzia Brian Pickell skazał całą trójkę – małżeństwo i ich syna – na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za zabójstwo pierwszego stopnia. Córka skazanej, Brya Bishop, w listopadzie została skazana na karę odsiadki i nadzór kuratora przez manipulowanie dowodami, okłamywanie policji i współudział w przestępstwie.