- Co było głównym celem panów wizyty w Chicago?
Tomasz Feliks Wójcik: - Do Chicago przyjechaliśmy na zaproszenie prezeski Związku Klubów Polskich w USA w Chicago Łucji Mirowskiej-Kopeć, aby uczestniczyć w otwarciu wystawy unikatowych zdjęć z ostatnich chwil strajku w zajezdni autobusowej nr 7 we Wrocławiu, gdzie mieścił się Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Obecnie znajduje się tam muzeum „Solidarności”. Z panią prezes Łucją i jej mężem Janem polubiliśmy się od pierwszego wejrzenia. Nic dziwnego, pani Łucja przed laty mieszkała we Wrocławiu.
- Jakie wrażenia wynieśliście ze spotkań z Polonią amerykańską?
Kazimierz Kimso: - W dobie Internetu mieliśmy już pewne wyobrażenie o Polonii amerykańskiej. Jednak czymś innym jest wiedzieć, a czymś innym doświadczyć. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością, wręcz serdecznością rodaków. Zaskoczyła nas różnorodność działań i zaangażowania środowisk polonijnych w Chicago. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na nas orientacja rodaków w sprawach bieżących naszej ojczyzny. To bardzo dobry sygnał do rozwinięcia współpracy.
- Dostrzegliście potencjał do współpracy między „Solidarnością”, a organizacjami polonijnymi w USA?
Tomasz Feliks Wójcik: - Zdecydowanie tak. Istnieje wiele obszarów, w których powinniśmy podjąć współpracę. Mam tu na myśli przede wszystkim udział w wydarzeniach kulturalnych oraz wymianę doświadczeń dotyczących pracy w różnych zawodach i różnych firmach. Dla ludzi „Solidarności” taka wiedza jest bardzo cenna.
- Jakie tematy poruszanie były podczas rozmów z Konsul RP Reginą Jurkowską i przedstawicielami Związku Klubów Polskich?
Kazimierz Kimso: - Podczas spotkania z panią konsul przedstawiliśmy zarys historii dolnośląskiej „Solidarności” oraz aktualne obszary działania NSZZ „Solidarność”. Pani konsul należy do młodszego pokolenia i myślę, że informacje z pierwszej ręki – od nas, nieco starszych – mogą być przydatne w jej pracy w USA. Przekazaliśmy pani konsul album wydany z okazji 45-lecia Dolnośląskiej „Solidarności”. Przedstawia on w skondensowanej formie działalność „Solidarności” na Dolnym Śląsku. Natomiast ZKP otrzymał medal jubileuszowy – wyraz naszej wdzięczności wobec Polonii za pomoc okazaną nam w trudnych czasach. Niemniej, niebawem Związek Klubów Polskich ten album również otrzyma.
- Wzięliście też udział w uroczystościach z okazji Dnia Edukacji Narodowej w konsulacie. Mieliście okazję zapoznać się z pracą nauczycieli polonijnych.
Tomasz Feliks Wójcik: - Rola nauczycieli polonijnych w podtrzymywaniu tożsamości narodowej jest nie do przecenienia. Tylko współpraca nauczycieli z rodzicami daje najlepsze efekty dla zachowania polskiej tożsamości. Jeśli zauważymy, że większość dzieci polonijnych urodziła się w USA i chodzi do szkół amerykańskich, to poza rodziną nauczyciele polonijni są głównym źródłem wiedzy o polskiej tradycji, historii i języku. Fakt, że nauczyciele mają swojego kapelana, świadczy o tym, jak ważna jest rola wiary katolickiej w podtrzymywaniu polskości.
- Jakie przesłanie chcielibyście przekazać młodzieży polonijnej, która występowała podczas uroczystości?
Kazimierz Kimso: - Młodzieży polonijnej pragniemy przekazać, że może być dumna ze swojej polskości. Polska wydała „Solidarność” – najsłynniejszy związek zawodowy na świecie. W każdym narodzie są bohaterowie, osoby wybitne, ale czyż nie można być szczególnie dumnym z takich postaci, jak Mikołaj Kopernik, Maria Curie-Skłodowska, Tadeusz Kościuszko, Fryderyk Chopin, Ignacy Paderewski, św. Jan Paweł II, św. Maksymilian Kolbe czy Witold Pilecki?
- Jakie emocje wzbudziła w panach wystawa „Różne oblicza Solidarności” autorstwa Wiesława Dębickiego, którą otwieraliście w biurze Biurze Skarbnika Hrabstwa Cook w Chicago?
Tomasz Feliks Wójcik: - Wystawa przypomniała nam tamte chwile. Byliśmy uczestnikami tych wydarzeń i wspominamy je z nostalgią i dumą. Upamiętnia ona podpisanie porozumienia Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego we Wrocławiu z władzami komunistycznymi w sprawie nie represjonowania uczestników strajku. Strajk we Wrocławiu nie miał własnych postulatów i był jedynym w Polsce strajkiem solidarnościowym, popierającym 21 Postulatów Gdańskich. Zdjęcia ludzi, których imion często nie znamy, uzmysławiają tę prawdę, że Solidarność stanowili właśnie oni – nie tylko liderzy.
- Waszym zdaniem, takie inicjatywy artystyczne to dobrym sposób, aby pomóc w popularyzowaniu historii „Solidarności” poza granicami Polski?
Kazimierz Kimso: - Zdecydowanie tak. Dołożymy starań, aby takich wydarzeń było więcej. Nie wszyscy mieszkańcy Chicago mogą przyjechać do Polski, do Wrocławia, ale my możemy organizować tu na miejscu wystawy, odczyty, spotkania pokazujące różne aspekty pracy „Solidarności”, dawnej i dzisiejszej.
- Jakie wartości „Solidarności” uważacie za najważniejsze i najbardziej aktualne w dzisiejszych czasach?
Tomasz Feliks Wójcik: - Dzisiaj aktualne są te same wartości, co w roku 1980. Bronimy godności człowieka, jego prawa do wolności, prawdy, uczciwości, pracy, rozwoju i wypoczynku. Marne zarobki, zbyt ciężka praca były pretekstem do strajku. Ludzie byli spragnieni wolności, mieli dość sowieckiej okupacji i reżimu. Mieli dość kłamstw – co innego mówiło się w domu, co innego w szkole lub pracy. Dziś mamy inny system polityczny, inne uwarunkowania ekonomiczne, ale ułomna natura ludzka powoduje, że godność pracowników nadal bywa naruszana. Więc jest co robić.
- Czy duch „Solidarności” – wspólnoty, odpowiedzialności i odwagi – jest nadal obecny w polskim społeczeństwie?
Kazimierz Kimso: - Na pewno tak, w samej „Solidarności”. Jak jest w całym społeczeństwie, nie potrafię odpowiedzieć. Na każdym kroku przypominamy, że wolność nie jest dana raz na zawsze, musimy o nią nieustannie dbać i ją chronić. Oprócz pracy organicznej w zakładach pracy, organizujemy mnóstwo wydarzeń: wystawy, szkolenia, rocznice, imprezy sportowe, konkursy wiedzy o Solidarności. To wszystko robimy, by szerzyć ideę „Solidarności” i zachęcać młodych do przyłączenia się do nas.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta J. Rawicz