Republikanin podczas kampanii do Izby Reprezentantów nazywał się potomkiem uciekających przed nazistami ukraińskich żydów i "dumnym amerykańskim Żydem". Mówił, że ukończył Baruch College w Nowym Jorku oraz pracował dla Citigroup i Goldman Sachs. Kilka tygodni po tym jak w wyborach pokonał demokratę Roberta Zimmermana, m.in. „New York Times” doniósł, że wszystko to… było kłamstwem. Polityk długo zaprzeczał zarzutom, ale w końcu w rozmowie z „New York Post” przyznał się do ubarwienia życiorysu.
- Mieszkańcy hrabstwa Nassau i innych części 3. okręgu muszą mieć uczciwego i odpowiedzialnego przedstawiciela w Kongresie – mówila o kłamstwach polityka prokurator okręgowa Anne T. Donnelly. - Jeśli w hrabstwie popełniono przestępstwo, będziemy je ścigać – dodała, zapowiadając dochodzenie.
To jednak niejedyny kłopot homoseksualnego polityka. CNN poinformował, że prokuratura federalna Wschodniego Dystryktu NY bada finanse 34-latka. Powodem są jego zeznania finansowe. Zgodnie z nimi przychody jego firmy konsultingowej Devolder Organization, które w 2020 r. wyniosły 55 tys. dol., w 2021 r. przekroczyły 3,5 mln dol. To z nich udzielił sobie sięgającej aż 700 tys. dol. pożyczki na kampanię.
Santos nie myśli jednak o rezygnacji z urzędu. - "W Kongresie czekam na współpracę, by w pełni wykorzystać niesamowite zasoby, które posiadamy na naszym podwórku w 3. okręgu" – napisał na Twitterze w środę. Nowy Kongres zostanie zaprzysiężony 3 stycznia.