Prezydenckie tournée po USA

Wałęsa podbija Amerykę. Za 790 dolarów można uścisnąć mu dłoń na prywatnym spotkaniu

2025-09-17 17:32

Były prezydent i lider „Solidarności”, odbywa tournée po USA i Kanadzie z okazji 45-lecia powstania związku. Na wykłady Lecha Wałęsy (82 l.) przychodzą tłumy, chcące posłuchać wspomnień, ocen i prognoz naszego laureata Nagrody Nobla. Ten nie tylko barwnie opowiada, ale też chętnie pozuje do zdjęć i rozdaje autografy. W niedzielę zachwycił słuchaczy w Houston w Teksasie.

Tournée Lecha Wałęsy rozpoczęło się 31 sierpnia, a zakończy 30 października. Na jego trasie jest niemal 30 amerykańskich miast. Wystarczy wyłożyć od 99 do 790 dolarów, bo tyle kosztują bilety na te spotkania, których cena zależy od miejsca i dostępu do mistrza ceremonii. Najdroższa jest wejściówka VIP, dzięki której można spotkać się z Lechem Wałęsa na prywatnym spotkaniu, trwającym od 30 do 45 minut. Dzięki niej można też zasiąść na sali w sekcji VIP i otrzymać specjalny prezent od byłego prezydenta.

Wałęsa odwiedził już m.in. Los Angeles, San Diego i San Francisco w Kalifornii, Phoenix w Arizonie, Seattle w stanie Waszyngton, gdzie był 8 września oraz Denver w Kolorado, gdzie zawitał 12 września. Dwa dni później, 14 września, były prezydent odwiedził Houston w Texasie, gdzie w George Brown Convention Center w centrum miasta spotkał się z publicznością. Ta nie zawiodła – na spotkanie z Lechem Wałęsą stawiło się około 500 osób. Dominował język angielski, choć słuchać było również język polski, a niektórzy eksponowali polską symbolikę w swoich ubiorach. Zapowiedziany przez prowadzącą Lech Wałęsa stawił się przed publicznością w prostej koszuli z symbolem „Solidarność”, plakietką w barwach Ukrainy na prawej piersi i z wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe na lewej. Towarzyszyło mu dwóch rosłych panów z ochrony, którzy zajęli miejsca po obu stronach sceny.

"W komunizmie mieliśmy nudnych polityków. Nigdy też nie zakładałem, że sam zostanę politykiem"

Laureat nagrody Nobla rozpoczął od przywitania zebranych i natychmiast przeszedł do rzeczy. Mówił krótkim zdaniami, aby towarzyszący mu tłumacz, obdarzony talentem aktorskim w recytacji i sympatycznym głosem, miał czas przetłumaczyć jego słowa dobitnie i wyraźnie. Publiczność słuchała w ciszy i skupieniu.

- Szanowni państwo, bardzo dziękuję, że nawet w niedzielę chciało się wam przyjść na spotkanie o charakterze politycznym – zaczął były prezydent i dodał: - Ja w swoim życiu unikałem spotykań z politykami, a w komunizmie mieliśmy nudnych polityków. Nigdy też nie zakładałem, że sam zostanę politykiem.

Przeczytaj też: Daleko od Polski, ale blisko ludzi. Wałęsa w koszuli z napisem „Konstytucja” i orłem

Sala przyjęła życzliwym śmiechem słowa Lecha Wałęsy, który następnie zastrzegł, że nie przyjechał do Houston, aby kogokolwiek pouczać, ani się wymądrzać. Przypomniał o swojej roli w latach 80., kiedy stał na czele wielkiej pokojowej rewolucji, w której wszyscy pomagali mu, aby w niej odniósł zwycięstwo. - Wspólnymi siłami dokonaliśmy wielkiego zwycięstwa – zaznaczył.

Wspomniał o ogólnej sytuacji w latach 80. i komunizmie, jako przyczynie hamowania rozwoju świata, a także sytuacji geopolitycznej od zakończenia II wojny światowej. - Aby świat dalej mógł się rozwijać należało ten porządek zburzyć. Burzyliśmy po to, żeby zbudować nowy ład - powiedział Lech Wałęsa. - Ponieważ po tamtych brudnych czasach, wojny i rewolucji nikt nikomu nie wierzył, dlatego teraz musimy w dyskusji uzyskać zgodę na to, co dalej robimy. Widzicie, to co się w świecie i w Ameryce dzieje - zwrócił się bezpośrednio do publiczności.

Wałęsa widzi Stany Zjednoczone w roli architekta nowego światowego ładu

Lech Wałęsa dał jasno do zrozumienia, że jest zwolennikiem świata jednolicie uporządkowanego i pozbawionego granic. Przyznał, że widziałby Stany Zjednoczone w roli lidera do stworzenia takiego świata.

- Dlatego zwracam się do Was z pytaniem. Chcecie to robić, czy nie? Jak nie, to oddajcie rolę przewodnika Polsce i my to za was zrobimy

- powiedział Lech Wałęsa. Były prezydent stwierdził, że wystarczy uporządkować i ujednolić wartości, na jakich nowy ład ma być zbudowany i stworzyć wspólny system ekonomiczny. Tu, jego zdaniem, trzeba zostawić gospodarkę wolnorynkową.

W dalszej części przemówienia nawiązał do aktualnej sytuacji geopolitycznej i do wojny Rosji z Ukrainą. Podkreślił, że jeszcze nigdy świat nie był tak zjednoczony przeciwko mocarstwowym dążeniom Rosji pod kierownictwem Władymira Putina, w czym upatruje wielkiej szansy na zakończenie wojny. Wezwał też jednak do zmiany metod walki.

Lech Wałęsa stwierdził, że należałoby zwrócić się do narodu rosyjskiego z apelem i rozpocząć akcję uświadamiania Rosjanom, jakie zagrożenie niesie polityka Putina, nie tylko dla świata, ale przede wszystkim dla Rosjan. Jego zdaniem konieczny jest powrót do metod walki „Solidarności” z lat 80. i pokojowej rewolucji, która raz jeszcze będzie w stanie zmienić świat.

- Chciałbym was przekonać, że wy jesteście także odpowiedzialni za świat, w którym żyjemy

- powiedział Lech Wałęsa i dodał:

- Granice są przeszkodami w ujednoliceniu i polepszeniu świata. Powoli usuwamy te przeszkody. Europa udowodniła, że jest to możliwe i na tym chciałbym zakończyć.

Były prezydent zachwycił słuchaczy. "Jestem pod wielkim wrażeniem"

Po przemówieniu Lecha Wałęsy przyszedł czas na pytania z sali. Padały one głównie w języku angielskim, ale większość je zadających osób przyznawała się do swoich polskich korzeni. Po serii pytań były prezydent podpisywał książki i pozował do wspólnych fotografii.

- Jestem pod wielkim wrażeniem tego spotkania z legendą – stwierdził młody przedsiębiorca z Port Lavaca w Teksasie Zbigniew Zborowski, który w USA mieszka od siedmiu lat i zajmuje się handlem nieruchomościami. - Z tego co widzę, to misją pana prezydenta jest chęć zjednoczenia nas do wspólnej sprawy. Chce, żeby mniej nas dzieliło i żebyśmy pracowali razem. Jak powiedział prezydent, świat należy do nas wszystkich i razem powinniśmy pracować, żeby nam wszystkim było lepiej – dodał.

Zainteresowani spotkaniem z byłym prezydentem mają jeszcze sporo czasu i okazji, bo to nawet nie półmetek „prezydenckiego” tournée. Na trasie pozostały jeszcze Austin, TX (18.09), Dallas, TX (20.09), Atlanta, GA, (22.09), Columbus, OH (24.09), Pittsburg, PA, (26.09), Baltimore, MD, (27.09), Cleveland, OH, (28.09), Minneapolis, MN, (30.09), St. Louis, MO, (02.10), Chicago, IL, (04.10), Milwaukee, WI, (05.10), Miami, FL, (09.10), Orlando, Fl, (11.10), Boston, MA (13.10), Charlotte, NC (15.10), Filadelfia, PA, (17.10), Nowy Jork, NY, (18.10), Montreal w prowincji Quebec w Kanadzie (24.10), Toronto w kanadyjskiej prowincji Ontario (25.10) oraz Detroit, MI, (26.10). Ostatnie spotkanie zaplanowane jest na 30 października w Vancouver w Kanadzie.

WAŁĘSA O BLISKIEJ RELACJI Z PAPIEŻEM!
Super Express Google News