Na zegarach Northside Medical Midtown w Atlancie, GA, wybiło południe, gdy Deion Patterson (24 l.) wszedł do poczekalni. Chwilę później otworzył ogień, mierząc bronią w Amy St. Pierre (+39 l.), pracownicę Centrów Kontroli i Prewencji Chorób, którą zabił na miejscu. Potem obrał za cel cztery inne kobiety w wieku 25-71 lat. Wszystkie zostały przewiezione do lokalnego szpitala, trzy z nich w stanie krytycznym.
Jak podają funkcjonariusze, już dwie minuty później napastnik uciekł na stację benzynową, ukradł pozostawiony bez opieki wóz i odjechał. Śledczy wszczęli poszukiwania natychmiast, jednak udało im się złapać strzelca dopiero po ośmiu godzinach w hrabstwie Cobb.
Pattersonowi podczas wizyty towarzyszyła jego matka, która jest pielęgniarką. Kobieta ujawniła, że jej syn był „niestabilnie psychicznie” ze względu na leki, które zaczął brać kilka dni wcześniej. Mężczyzna w dniu tragedii chciał uzyskać receptę na silny lek przeciwlękowy Ativan, ale lekarze z Veterans Health Administration odmówili, uznając, że jest on „zbyt uzależniający”. - Te rodziny cierpią, bo nie chcieli dać mojemu synowi jego cholernego Ativanu – szlochała matka mężczyzny w rozmowie z Associated Press.