- Będziemy gasić pożar, ale nie zamkniemy naszego kraju - tak Donald Trump (74 l.) odniósł się do ostrzeżeń naukowców o nieuchronnym powrocie koronawirusa jesienią. Podczas wizyty w fabryce Forda w stanie Michigan prezydent USA nie pozostawił złudzeń co do swojej nietypowej postawy wobec pandemii. Nie dość, że nadal nie nosi maseczki, to jeszcze odmawia ponownego wprowadzenia tak zwanych obostrzeń, polegających na zamknięciu ludzi w domach i sparaliżowaniu gospodarki.
- Żeby obywatele byli zdrowi, gospodarka musi być zdrowa - argumentował nie bez sporej dozy racji Trump. Jak optymistcznie dodał, Ameryka zacznie wychodzić z ekonomicznej zapaści już w ostatnim kwartale bieżącego roku, a rok przyszły będzie wręcz "niesamowity". Tymczasem bezrobocie w USA według danych na kwiecień sięga już niemal 15 proc. Jednocześnie w całych Stanach Zjednoczonych wykryto już ponad 1,6 miliona przypadków koronawirusa, zmarło 100 tysięcy ludzi.