Czy to możliwe, by używanie respiratorów było... zbyt częste? Tyle się mówi o brakach w służbie zdrowia w czasach pandemii koronawirusa, że takie stwierdzenie brzmi bardzo dziwnie. Jednak jak utrzymuje pewna nowojorska pielęgniarka, jest ono uzasadnione. A to, co dzieje się w nowojorskich klinikach, przerażona kobieta nazywa... zabijaniem pacjentów! Jak to możliwe? - Ta sytuacja przypomina horror - mówi znajoma pielęgniarki na nagraniu, któe pojawiło się na Youtube i zostało opublikowane przez "Daily Mail".
-Nie z powodu samej choroby, ale sposobu, w jaki ten problem jest traktowany. Pacjenci, którzy mogliby być podłączani do innej aparatury, takiej jak CPAP czy BIPAP, są podłączani do respiratorów. A wtedy wysokie ciśnienie tym spowodowane wywołuje u tych pacjentów uraz ciśnieniowy - wyjaśnia. Uraz ten może prowadzić do zgonu. Autorka filmu nie ujawnia personaliów świadka, owa nowojorska pielęgniarka znana jest tylko jako "Sara NP". - Ona użyła słowa 'morderstwo' - mówi autorka nagrania. - Pacjenci są pozostawiani, by marnieli lub umierali. Ci ludzie są zabijani i nikogo to nie obchodzi - dodaje. W Nowym Jorku koronawirus zabił już ponad 14 tysięcy osób.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj