Wstępne dane opublikowane we wtorek przez National Highway Traffic Safety Administration pokazują, że w ubiegłym roku w wypadkach drogowych zginęło 42 915 osób, co oznacza wzrost o 10,5 proc. w stosunku do 2020 r. W 2021 r. każdego dnia na amerykańskich ulicach ginęło prawie 118 osób.
Analitycy twierdzą, że problem pogłębiły ryzykowne zachowania za kierownicą w trakcie pandemii, takie jak nadmierna prędkość. Co istotne, w ubiegłym roku Amerykanie przejechali o 325 mld mil więcej niż w 2020 r., co przyczyniło się do wzrostu liczby ofiar.
– Nasz naród zrobił śmiertelnie niebezpieczny krok wstecz w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego i prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu – zaznaczyła Alex Otte, prezes organizacji Mothers Against Drunk Driving.
Po publikacji raportu sekretarz transportu Pete Buttigieg (40 l.) powiedział, że Ameryka stoi w obliczu kryzysu, wzywając władze i kierowców do połączenia wysiłków, by rozwiązać problem. Jak oznajmił, w ciągu najbliższych lat jego departament ma zapewnić wytyczne federalne, a także miliardowe dotacje, aby zachęcić stany do obniżenia limitów prędkości i wprowadzenia bezpieczniejszych rozwiązań na drogach. Departament Transportu poinformował także, że rozpoczęła się pierwsza runda składania wniosków do programu, w ramach którego w ciągu pięciu lat wydanych zostanie do 6 mld dol. na lokalne działania mające na celu odwrócenie śmiertelnego trendu.