Little Island to inwestycja warta $265 mln. Unosi się na 132 betonowych kielichach, na których szczytach posadzono ponad 100 drzew, trawę i 350 gatunków kwiatów. Budżet na same rośliny wynosił $5 mln - 10-krotnie więcej niż kosztuje stworzenie parku publicznego o tej samej wielkości. Całość wznosi się 60 stóp ponad powierzchnią rzeki, a dodatkową atrakcją jest amfiteatr na 687 miejsc w zachodniej części, w którym już niebawem rozpoczną się występy artystyczne.
Park został wymyślony i ufundowany przez Barry`ego Dillera (79 l.), potentata medialnego, który na utrzymanie sztucznej wyspy przeznaczył 120 mln dol. w ciągu najbliższych 20 lat. - Chodziło mi o to, żeby zbudować coś dla mieszkańców Nowego Jorku i każdego, kto odwiedza miasto - mówił Diller o swoim projekcie. - To przestrzeń, która na pierwszy rzut oka ma olśniewać, a gdy się w niej znajdziesz - dawać poczucie szczęścia.
Betonowe kielichy ustawiono w miejscu nieistniejącego już pirsu 54, zniszczonego w 2012 r. przez huragan Sandy. Jego twórcy, wśród których był Thomas Heatherwick, znany z projektu The Vessel w Hudson Yards, zainspirowali się setkami drewnianych pali wystających z rzeki. Realizacja pomysłu zajęła 10 lat.
Sztuczna wyspa znajduje się przy 55. nabrzeżu w Hudson River Park, a wejść na nią można od strony Little W 12th St i 14th St. Jest otwarta od 6 am do 1 am. Darmowe wejściówki można rezerwować pod adresem littleisland.org/timed-entry-reservations/, ale najbliższe wolne terminy dostępne są dopiero po 1 czerwca.
