Rusza proces mordercy z synagogi. Grozi mu kara śmierci

2023-04-25 20:13

Po niecałych pięciu latach od najkrwawszego ataku na społeczność żydowską w USA rusza federalny proces Roberta G. Bowersa (51 l.) oskarżonego o zabójstwo 11 wiernych w synagodze w Pittsburghu, PA. Mężczyźnie grozi egzekucja.

– Żywił głęboką, morderczą niechęć do wszystkich Żydów – mówią prokuratorzy federalni o Robercie G. Bowersie, który usłyszał już 63 zarzuty, w tym 11 dotyczących zabójstwa motywowanego nienawiścią. W poniedziałek rozpoczęła się selekcja ławy przysięgłych, która zadecyduje, czy mężczyzna powinien zostać skazany na karę śmierci za krwawą strzelaninę z 27 października 2018 r.

Horror rozpoczął się o godz. 9.50 am, gdy w synagodze Drzewo Życia w Pittsburghu, PA, trwały uroczystości szabatowe. Zdaniem śledczych Bowers wkroczył do budynku z karabinem AR-15 i rozpoczął swój mord. Po wymianie ognia z policjantami i oficerami SWAT, podczas której ranił pięciu funkcjonariuszy, został schwytany i trafił do aresztu. Zabił 11 osób, w tym ocalałych z Holokaustu, a jego ofiarami byli: Joyce Fienberg (+75 l.) Richard Gottfried (+65 l.), Rose Mallinger (+97 l.), Jerry Rabinowitz (+66 l.), Cecil Rosenthal (+59 l.), David Rosenthal (+54 l.), Bernice Simon (+84 l.), Sylvan Simon (+86 l.), Daniel Stein (+71 l.), Melvin Wax (+88 l.) i Irving Younger (+69 l.).

Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że atak był motywowany nienawiścią. – Żydzi zabijają nasze dzieci i Żydzi muszą umrzeć – miał powiedzieć Bowers funkcjonariuszowi Clintowi Thimonsowi. Inny oficer, David Blahut, przyznał, że strzelec powiedział mu: „ci ludzie popełniają ludobójstwo na moim narodzie i dlatego chcę zabijać Żydów”. W dokumentach sądowych zaznaczono także, że 51-latek prowadził w mediach społecznościowych konta, poprzez które otwarcie namawiał do antysemityzmu.

Obrońcy mężczyzny twierdzą, że ich klient choruje na schizofrenię. 51-latek chciał pójść na ugodę z prokuraturą i przyznać się do winy w zamian za dożywocie, jednak jego propozycja została odrzucona.