Po prawie sześciu latach od tragedii proces pochodzącego z Uzbekistanu mieszkańca New Jersey dobiegł końca. Saipov 31 października 2017 r. wjechał furgonetką na ścieżkę rowerową na Manhattanie, zabijając osiem osób i raniąc kilka kolejnych. Na sali sądowej prokuratorzy udowodnili, że kierował się fanatyzmem religijnym i fascynacją ISIS. W styczniu został uznany w federalnym procesie za winnego 28 zarzutów, w tym morderstwa i wspierania zagranicznej organizacji terrorystycznej. Ławnicy mieli zdecydować, czy zostanie stracony.
W poniedziałek ogłosili, że nie udało im się osiągnąć jednogłośnego werdyktu w sprawie egzekucji, co było warunkiem koniecznym do wymierzenia kary śmierci. Ławnicy zgodzili się także z argumentacją obrońców Saipova dotyczącą czynników łagodzących, wierząc, że uzbeccy imigranci byli celem manipulacji ISIS i uznając, że surowe warunki w więzieniu będą wystarczającą karą.
Proces Saipova w sprawie kary śmierci był pierwszym tego typu procesem w Nowym Jorku od ponad dekady. Ostatnia egzekucja w NY za przestępstwo federalne odbyła się w 1954 r.