Louie Suljovic i Cazim Suljovic prowadzą Louie’s Pizzeria przy Baxter Avenue. I to tam w piątek odbyła się uroczystość, podczas której władze i reprezentanci dzielnicy dziękowali im za bohaterską postawę. Dyplom od prezydenta Queens Donovana Richardsa (39 l.) przyjąć mógł jednak jedynie Louie, bo jego ojciec wciąż jest w szpitalu, dochodząc do siebie po ataku z 26 marca.
69-latek dostał dziewięć ciosów nożem, gdy razem z synem ruszył na pomoc 61-letniej Koreance, którą przed ich lokalem zaatakowała trójka bandziorów - dźgnęli kobietę, by zabrać jej torebkę. Ojcu i synowi udało się obezwładnić i zatrzymać dwóch sprawców do czasu przyjazdu policji, choć obaj przypłacili to ranami, bo nożownik zdołał dźgnąć także Louie’go.
- Mam nadzieję, że jest to katalizator zmian – mówił dziękując za wyróżnienie 38-latek, który znany jest w okolicy również z pomocy w pandemii. - To miasto potrzebuje zmian, musimy położyć kres przemocy – dodał. Razem z tatą może cieszyć się nie tylko z dyplomów, ale i wsparcia mieszkańców Queens – w zbiórce uruchomionej po ataku zebrano ponad 600 tys. dol. na wydatki medyczne bohaterów oraz wsparcie dla ich restauracji.