Teatr Nasz na wyjeździe

Polscy aktorzy z Chicago podbili Florydę, mimo problemów z bagażem. Spektakl o zdradzie okazał się hitem

2025-09-30 21:39

To był weekend pełen emocji, śmiechu i teatralnej magii na słonecznej Florydzie. Aktorzy polonijnego Teatru Nasz Chicago we współpracy z Polish American Social Club of Pasco County, mogli świętować spektakularny sukces. Ich komedia pod tytułem „Śmiech wzbroniony” w reżyserii Andrzeja Krukowskiego spotkała się z rewelacyjnym przyjęciem.

  • Polonijny Teatr Nasz Chicago podbił Florydę, wystawiając komedię "Śmiech wzbroniony".
  • Spektakle w Hudson i Clearwater spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem, a publiczność żywiołowo reagowała na grę aktorską.
  • Chicagowscy aktorzy, mimo problemów z bagażem na lotnisku, dostarczyli niezapomnianych wrażeń, łącząc humor z refleksją nad międzyludzkimi relacjami.

Teatr Nasz porzucił Chicago na rzecz Florydy. Ale tylko na chwilę. Występy w Hudson oraz w Polskim Centrum im. Jana Pawła II w Clearwater przyciągnęły tłumy miłośników teatru, którzy reagowali wyjątkowo żywiołowo. Był śmiech, aplauzy w momentach, których nikt nie przewidział, a nawet… spontaniczne dialogi z aktorami. Publiczność nie tylko bawiła się doskonale, ale także zadawała pytania, robiła zdjęcia i wyrażała chęć ponownego spotkania z chicagowską trupą.

W rolach głównych sztuki „Śmiech wzbroniony” wystąpili: Lukrecja Wilk jako kochanka, Aldona Olchowska jako żona, Tomasz Maternowski jako mąż uwikłany w romans. Sztuka, choć komediowa, porusza ważne życiowe tematy, takie jak lojalność, zdrada czy cena chwilowego zapomnienia. Chicagowscy aktorzy udowodnili, że polonijny teatr może być nie tylko rozrywką, ale też lustrem relacji międzyludzkich - pełnym humoru, ale i refleksji. Przyznali też, że była to dla nich wspaniała zabawa.

Granie jednej z głównych ról w tej sztuce było dla mnie nie tylko emocjonalnym wyzwaniem, ale też ogromną radością. Publiczność na Florydzie była niesamowita. Czuliśmy ich energię, śmiech, wzruszenie. To dla takich chwil warto żyć teatrem. Każdy występ był dla nas źródłem ogromnej radości. Energia z sali przenikała na scenę. Ludzie reagowali aktywnie, a po spektaklach długo rozmawialiśmy z publicznością

- powiedziała nam po przedstawieniu w Clearwater Aldona Olchowska.

Teatralnej przygody chicagowskich aktorów nie popsuły nawet nerwowe chwile na lotnisku w drodze na Florydę. Co się stało? Ich walizki okazały się być za ciężkie. Na szczęście nie był to dla nich żaden problem – szybkie zmiany kostiumów mają przecież we krwi. Zamiast za kulisami, tym razem garderoba przeniosła się do hali odlotów i dzięki sprytowi problem został rozwiązany. Po weekendowym tournée chicagowscy artyści wrócili do domu, z pewnością, że na życzenie publiczności wrócą jeszcze na Florydę.

Super Express Google News