Pogoda poważnie dała się we znaki mieszkańcom południa Florydy. Służby meteorologiczne od piątku odnotowały opady, które przyniosły ponad stopę wody. Powodzie odnotowano m.in. w Miami, Palm Beach i Fort Lauderdale. Kierowcy porzucali zatopione auta i brodzili zanurzeni w wodzie niemal po pas. Z powodu ulew w rejonie odwołanych zostało w piątek ponad 400 lotów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Obfite opady wywołała pozostałość huraganu Agatha, który w poniedziałek uderzył w wybrzeże Meksyku, przeszedł nad Półwyspem Jukatan, zabijając 11 osób, po czym skierował się na północ.