To już 88 lat

Nawet 150 tysięcy osób na Paradzie Pułaskiego? „Ten zapał zaczyna się budzić od nowa”

Najbliższa niedziela będzie zwieńczeniem kolejnego roku prac Komitetu Głównego Parady Pułaskiego. Piątą Aleją przejdzie 88. już biało-czerwony przemarsz. Richard Zawisny, który od dekad kieruje organizacją tej największej manifestacji polskości na Wschodnim Wybrzeżu USA, spodziewa się, że weźmie w niej udział nawet 150 tys. osób. Jego zdaniem, coraz więcej rodaków chce brać udział w życiu Polonii. - Widzę, że ten zapał zaczyna się budzić od nowa – mówi nam tuż przed Paradą.

  • Parada Pułaskiego w Nowym Jorku to symbol polskości na Wschodnim Wybrzeżu USA.
  • Organizatorzy spodziewają się rekordowej frekwencji, nawet 150 tysięcy uczestników.
  • Richard Zawisny podkreśla odradzające się zaangażowanie Polonii.
  • Dowiedz się, dlaczego ta Parada jest tak ważna dla polskiej społeczności w Ameryce!

Parada Pułaskiego maszeruje przez Nowy Jork od 88 lat. W niedzielę 5 października przedstawiciele polonijnych organizacji, parafii, szkół i instytucji oraz wszyscy, w których sercach szczególne miejsce zajmują biało-czerwone barwy, stawią się na słynnej Piątej Alei. Dla Richarda Zawisnego, który od kilku dekad stoi na czele General Pulaski Memorial Parade Committee, organizującego polonijny przemarsz, to wielki i wyjątkowo ważny dzień. Jednocześnie dar dla kolejnych pokoleń.

Zobacz też: Wielki Marszałek przed 88. Paradą Pułaskiego: „Ten rok minął jak chwila, ale jesteśmy gotowi”

- Chcemy utrzymać to, co mieliśmy przez ostatnie 88 lat, czyli drugą co do starszeństwa paradę etniczną w Nowym Jorku. Jest to jedna z najpiękniejszych parad, jakie organizowane są w naszym mieście, a przecież Nowy Jork jest centrum świata, a Piąta Aleja jest królową wszystkich alei na świecie – mówi, wcale nie żartując Zawisny w rozmowie z „Super Expressem”.

Równie poważnie stwierdza, że Parada Pułaskiego jest największą manifestacją polskości w Ameryce „i prawdopodobnie na świecie, poza granicami Polski”.

Tylko papież Jan Paweł II gromadził większe ilości ludzi o polskich korzeniach podczas swoich spotkań. W tym roku, jak pogoda dopisze, spodziewamy się około 150 tysięcy ludzi. Maszerujących i obserwujących

– mówi nam, nie ukrywając, że bardzo go to cieszy.

Jak przypomina Zawisny, Parada została wymyślona w 1936 roku. - Przyłożyli się do tego biznesmeni, adwokaci, politycy, wszystko ludzie o polskich korzeniach. Na zebraniu stwierdzili, że skoro Irlandczycy mają swoją paradę, to dlaczego Polacy nie mieli by mieć swojej? – mówi. Przyznaje, że początki były trudne, ale pierwsza Parada Pułaskiego przeszła przez Manhattan już w 1937 roku.

Polonia wtedy była prężna i zaangażowana. Zbudowała wszystkie nasze kościoły, domy narodowe, powstawały różnego rodzaju instytucje, które działają do dziś

– mówi szef komitetu Parady.

Potem przez jakiś czas był zastój, ale od jakiegoś czasu widzę, że ten zapał zaczyna się budzić od nowa

– dodaje, mówiąc, że „ludzie chcą dziś brać udział w życiu Polonii”.

Richard Zawisny przyznaje też, że Parada z roku na rok jest coraz większa, ale… - Jeszcze nie jest taka, jak była, kiedy po Piątej Alei maszerowało 100 tysięcy Polaków, a po bokach oglądało ich następne 150 tysięcy ludzi. Teraz maszeruje 25 tysięcy i około 80 tysięcy jest obserwujących. Ale widać tendencję zwyżkową. Od 25 lat budzimy się na nowo, ale jeszcze trzeba nam czasu i wspólnego działania – tłumaczy Zawisny.

Przeczytaj też: Parada Pułaskiego tuż tuż. Marszałek Manhattanu zaprasza: „Tego dnia możemy pokazać, że się liczymy”

Działanie w polonijnych organizacjach to, jego zdaniem, jednak nie wszystko. - Jeszcze musimy się nauczyć, żeby tak jak kiedyś, brać czynny udział w życiu politycznym Ameryki. Rejestrować się do wyborów i brać w nich udział. Mieć swoich reprezentantów w życiu politycznym kraju – mówi i tłumaczy, że ma to ogromne znaczenie, jeśli Polonia wybiera swojego kongresmena lub senatora.

Potem możemy korzystać bardziej z pomocy, jaka ze strony rządu lokalnego i federalnego przeznaczana jest na działalność grup etnicznych w amerykańskim społeczeństwie. Trochę zapomnieliśmy, jak to się robi, ale potrzebujemy teraz funduszy, aby utrzymać te nasze wszystkie instytucje, domy kultury narodowej i dlatego na nowo musimy się nauczyć jak skutecznie to robić

– przekonuje i dodaje: - Teraz widać, że się budzimy, ale jeszcze sporo musimy razem zrobić.

Na koniec, szef Komitetu Głównego Parady Pułaskiego, apeluje do wszystkich Polaków, którzy będą 5 października w Nowym Jorku i rodaków mieszkających na Wschodnim Wybrzeżu, by stawili się na Manhattanie: - Niech wszyscy Polacy i Amerykanie polskiego pochodzenia przyjdą w tę niedzielę na Piątą Aleję, bo to ma ogromne znaczenie dla naszej Polonii i Polaków na całym świecie.

Super Express Google News