– Nikt nie będzie pracował ciężej niż gubernator DeSantis, by móc podzielić się swoją wizją z całym krajem. On dopiero zaczął walczyć – powiedziała szefowa kampanii republikanina Generra Peck. – Koncentrujemy się na przekazaniu myślenia perspektywicznego gubernatora DeSantisa, aby odzyskać Amerykę dla każdego potencjalnego wyborcy w Iowie, New Hampshire i Karolinie Południowej – dodała. To właśnie w tych stanach, w których prawybory odbywają się najszybciej, gubernator rozpocznie we wtorek kampanijną podróż po USA.
De Santis nie musi martwić się o finansowanie swoich wyborczych eskapad. W czwartek ujawnił, że w ciągu pierwszej doby od ogłoszenia startu zebrał aż $8,2 mln. To dobre pocieszenie po blamażu, który wywołał lawinę kpin. Republikanin podzielił się nowiną o udziale w wyścigu do nominacji GOP na Twitterze wraz z miliarderem i właścicielem platformy Elonem Muskiem (52 l.). Transmisję, opóźnioną o ponad 20 minut, utrudniły jednak problemy techniczne. Mimo wpadki gubernator pobił rekord prezydenta Joe Bidena (81 l.), który po 24 godzinach od ogłoszenia swojego startu zebrał $6,3 mln, oraz Donalda Trumpa (77 l.), na którego kampanijne konto po usłyszeniu zarzutów o oszustwa finansowe w ciągu doby wpłynęły $4 mln.
Teraz, gdy rywalizacja zaczęła się na dobre, kampania nabierze dodatkowych rumieńców, choć wymiany „uprzejmości” już wcześniej nie brakowało. DeSantis podczas środowego przemówienia nie zaatakował bezpośrednio najgroźniejszego kontrkandydata, który wykorzystał wpadkę na Twitterze do serii ataków. Jednak już następnego dnia nie powstrzymał się od komentarzy na temat Trumpa. – Myślę, że świetnie sobie radził przez trzy lata do czasu, gdy przekazał kraj [Anthony’emu – red.] Fauciemu w marcu 2020 r. To zniszczyło życie milionów ludzi – stwierdził gubernator w radiowej rozmowie z Glennem Beckiem (59 l.), mówiąc o wieloletnim szefie Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, a zarazem doradcy prezydentów USA w zakresie medycyny, również podczas pandemii COVID-19.