NYC wydaje aż $2 mln na ekipę pierwszej damy

2020-08-24 20:28

Za wspieranie męża i udział w miejskich inicjatywach nie pobiera ani centa. Mimo to kosztuje nas krocie. Jak się okazuje, władze metropolii wydają już aż 2 mln dol. rocznie na pensje współpracowników pierwszej damy NYC Chirlane McCray (66 l.). Oficjalnie jest to zaledwie 1,1 mln dol., bo część jej pomocników zatrudniają formalnie... inne miejskie agencje.

Chirlane McCray zapisuje się w historii Nowego Jorku jako bardzo aktywna pierwsza dama. Prowadzi zbiórki funduszy w imieniu władz miasta, zarządza Gracie Mansion, nadzoruje angażujący prywatne przedsiębiorstwa w miejskie inicjatywy Mayor’s Fund to Advance New York City. Stworzyła i stoi też na czele inicjatywy ThriveNYC mającej na celu wspieranie zdrowia psychicznego nowojorczyków, w ramach której przy współpracy 12 miejskich agencji wdrożono blisko 30 programów pomocowych. Nie pobiera za to żadnego wynagrodzenia.

Jednak nie działa sama, a pośrednio koszty jej działalności znacznie wzrosły. Jak ustalił portal The City, od grudnia, gdy zaczęło się mówić o możliwym starcie McCray w wyborach na prezydenta Brooklynu, ekipa, która wspiera ją w ratuszu, znacznie wzrosła. Choć według oficjalnych danych współpracuje z nią osiem zatrudnionych w pełnym wymiarze osób, których pensje kosztują miasto 1,1 mln dol., rzeczywiście ich liczba dobiła do 14. Wynagrodzenia figurują jednak w wykazie kosztów innych departamentów.

Według ustaleń The City w wykazie mniej oficjalnych współpracowników pierwszej damy figuruje m.in. Felicia Lee, która jako specjalista od komunikacji dostaje rocznie 140 tys. dol. Oficjalnie pensje wypłaca jej miejski Departament Zdrowia i Higieny Psychicznej. Jest tam też Grace Choi, formalnie zatrudniona z pensją 130 tys. dol. przez Departament Usług Socjalnych, oraz administrator jej mediów społecznościowych, zatrudniony w miejskim Departamencie Technologii Informatycznych i Telekomunikacji. The City wymienia też trzy kolejne osoby, do nich z kolei doliczyć trzeba kilka kolejnych, które miasto deleguje do pomocy pierwszej damie przy konkretnych projektach.

Koszty, zwłaszcza przy alarmistycznych zapowiedziach burmistrza Billa de Blasio (59 l.) dotyczących konieczności zwolnienia ponad 20 tys. miejskich pracowników, zaniepokoiły nowojorskich polityków. „Zespół Pierwszej Damy to koszt 2 milionów dolarów za 14 pracowników. FDNY wydaje 2 miliony na około 50 ratowników EMS (z pensją na poziomie 40 tys., a niektórzy zarabiają nawet mniej). Powiedzcie mi, co jest większym marnotrawstwem i kto będzie bardziej potrzebny, gdy jesienią wróci COVID…” – skomentował na Twitterze miejski radny z Queensu Robert Holden (69 l.).

Nasi Partnerzy polecają