– Polskie Stowarzyszenie Młodzieży się rozwija. Otworzyliście nowy oddział. Jakie główne cele stawiacie sobie w Chicago?
– Delegatura ma dwa zasadnicze cele. Po pierwsze, reprezentować naszą organizację na całym obszarze działalności Konsulatu Generalnego RP w Chicago, czyli aż w 11 stanach: Illinois, Indiana, Iowa, Kansas, Michigan, Minnesota, Missouri, Nebraska, North Dakota, South Dakota i Wisconsin. Po drugie, chcemy realizować nasze programy w sposób dopasowany do potrzeb młodych Polaków w regionie Midwest. Chicago to jedno z najważniejszych centrów Polonii na świecie, dlatego zależy nam, aby nasza misja edukacyjna, integracyjna i społeczna była tutaj trwale zakorzeniona.
– Wasza działalność w Chicago będzie się jakoś różnić od tej na Wschodnim Wybrzeżu?
– Delegatura w Wietrznym Mieście nie jest oddzielną strukturą ani alternatywą dla tego, co robimy na Wschodnim Wybrzeżu. To naturalny etap rozwoju organizacji. Nasze wartości, misja i programy pozostają takie same. Różnica polega jedynie na lokalnym kontekście: ogromna Polonia w Chicago i całym Midwest, inna dynamika instytucji oraz specyficzne potrzeby młodzieży. Jestem przekonany, że nasi przedstawiciele w regionie wykonają fenomenalną pracę.
– Skoro, mowa o pracy, co chcecie przekazać młodemu pokoleniu Polonii?
– Najważniejsze jest to, aby młodzi ludzie uwierzyli w swoje możliwości i zrozumieli, że ich głos naprawdę ma znaczenie. Chcemy przekazywać wartości łączące pokolenia: odpowiedzialność, współpracę, odwagę w działaniu i dumę z własnych korzeni. Polskość może być fundamentem nowoczesnego, pewnego siebie przywództwa. Naszym zadaniem jest stworzenie przestrzeni, w której młodzi rozwijają swoje talenty i stają się najlepszą wersją samych siebie.
– Polonijna młodzież może pomóc w budowaniu mostów między Polską a USA?
– Młoda Polonia żyje w dwóch kulturach jednocześnie i właśnie to jest jej największym atutem. To naturalni ambasadorzy, którzy rozumieją obie tożsamości i potrafią budować relacje przekraczające granice. Młodzi ludzie są najważniejszym kapitałem w rozwoju relacji polsko-amerykańskich. W edukacji, biznesie, kulturze i życiu społecznym.
– Jakie wyzwania stoją dziś przed młodymi Polakami w Chicago i jak Stowarzyszenie może im pomóc?
– Młoda Polonia w Chicago chce działać. Najlepszym dowodem jest to, że spodziewaliśmy się około 40 uczestników na otwarciu delegatury, a przyszło ponad 150 osób. Naszym zadaniem jest ukierunkować tę energię, zapewnić narzędzia, wsparcie organizacyjne i przestrzeń, w której młodzi mogą realizować swoje pomysły. Delegatura będzie właśnie takim miejscem: otwartym, dynamicznym i tworzonym przez młodzież dla młodzieży.
– Planujecie jakieś programy integracyjne lub edukacyjne skierowane do studentów i uczniów polskiego pochodzenia w ramach tej działalności?
– Tak, w bardzo szerokim zakresie. Planujemy spotkania networkingowe, warsztaty rozwoju osobistego, projekty społeczne i wydarzenia integracyjne. Chcemy odwiedzać polonijne szkoły, prowadzić warsztaty dla uczniów, wspierać ich w przygotowaniu do studiów oraz współpracować z klubami studenckimi w całym regionie.
– Nie działacie w próżni. Współpracujecie z innymi organizacjami polonijnymi w USA, jak to się układa?
– Bardzo dobrze. Od początku podkreślamy, że Polskie Stowarzyszenie Młodzieży nie powstało po to, aby rywalizować, lecz po to, aby współpracować. Łączy nas wspólny cel: młodzież. Budujemy partnerstwa oparte na wzajemnym szacunku i wspólnej pracy na rzecz młodego pokolenia.
– Jakie projekty lub wydarzenia planujecie w najbliższym roku?
– Najbliższy rok będzie czasem intensywnego wzmacniania struktur delegatury. Planujemy serię spotkań integracyjnych i networkingowych, warsztaty dla studentów i młodych profesjonalistów, projekty wolontariackie, wizyty w polonijnych szkołach oraz inicjatywy społeczne angażujące całą Polonię.
– Jak widziałby Pan rolę Polskiego Stowarzyszenia Młodzieży w Chicago za jakiś czas?
– Marzymy o tym, aby delegatura stała się silnym, stabilnym i rozpoznawalnym centrum młodzieżowym, które inspiruje kolejne pokolenia młodych Polaków. Chcemy, aby każdy młody człowiek wiedział, że ma tutaj swoje miejsce, swój głos i swoją społeczność. Wierzymy, że Chicago ma potencjał, aby stać się jednym z najważniejszych filarów PSM w całych Stanach Zjednoczonych.
Rozmawiała Marta J. Rawicz