Nie przestaniemy wysyłać imigrantów!

2022-10-18 15:44

Ron DeSantis (44 l.) nie zamierza się poddawać w swoich działaniach. Polityk zapewnił, że będzie nadal realizował swój plan relokacji imigrantów do stanów zarządzanych przez demokratów, nazywanych przez republikanina szyderczo „sanktuariami”. Zaledwie kilka dni przed deklaracją gubernatora, Straż Przybrzeżna uratowała prawie 100 azylantów u wybrzeżu Florydy.

– Podczas gdy odnotowywaliśmy miliony ludzi przechodzących przez granicę, oni zignorowali problem (…). Zaczęli się przejmować dopiero wtedy, gdy [imigranci – red.] zaczęli pojawiać się w DC, Nowym Jorku i Martha's Vineyard – powiedział DeSantis podczas niedzielnej imprezy kampanijnej w Coral Springs na Florydzie.

Republikanin od tygodni realizuje swój plan wysyłania azylantów poza granicę Słonecznego Stanu, głównie do Chicago, Waszyngtonu, DC i Nowego Jorku. We wrześniu za sprawą gubernatora dwa samoloty pełne imigrantów wylądowały na wyspie Martha's Vineyard w Massachusetts. Wówczas rzecznik DeSantisa poinformował, że ruch ten był „częścią stanowego programu relokacji”, który kosztował podatników aż $12 mln.

W sobotę biuro polityka potwierdziło, że Floryda będzie kontynuowała swoje działania, gdy sytuacja w stanie, przez który przeszedł śmiercionośny huragan Ian, zostanie opanowana. Według dokumentów Departamentu Transportu Florydy kolejne loty czarterowe do Delaware i Illinois miały się odbyć przed 3 października, jednak zostały przełożone w związku z uderzeniem żywiołu. Prawdopodobnie odbędą się 1 grudnia. Ich koszt ma wynieść $1 mln.

Podczas niedzielnego wydarzenia gubernator przyznał także, że zgadza się z polityką zagraniczną Donalda Trumpa (76 l.), która wymagała od imigrantów przebywania w Meksyku do czasu rozpatrzenia ich wniosków o pozwoleniu na otrzymanie azylu. – Prezydent Trump miał rację, aby po prostu kazać im czekać na granicy. Wtedy większość roszczeń zostaje odrzucona – dodał.

Tymczasem w niedzielę przekazano, że 96 imigrantów z Haiti, jeden Bahamczyk i jedna osoba z Ugandy zostali uratowani przez Straż Przybrzeżną. W środę rano załoga helikoptera zauważyła łódź pełną osób potrzebujących pomocy ok. 20 mil od Boca Raton na Florydzie. Jak przekazano, ludzie ci spędzili na wodzie dwa dni bez jedzenia i picia. W łodzi znajdowało się 10 dzieci.