- Sprzątaczka z Illinois, zamiast sprzątać, okradła klientkę z biżuterii wartej ponad 11 tys. dolarów.
- 44-letnia Frances Carter została zatrzymana i oskarżona o włamanie do miejsca zamieszkania.
- Prokurator podkreśla nadużycie zaufania i przypomina o ostrożności przy zatrudnianiu usługodawców.
- Co zadecydował sąd w sprawie 44-latki i kiedy odbędzie się rozprawa?
Miała dbać o porządek, a wyczyściła mieszkanie… z kosztowności. 44-letnia Frances Carter z Rockford, IL, zatrudniona jako sprzątaczka przez mieszkankę Glen Ellyn, została oskarżona o kradzież biżuterii wartej ponad 11 000 dolarów z domu swojej klientki. Wśród zaginionych przedmiotów znalazły się m.in. pierścionek z białego złota z diamentem oraz bransoletka tenisowa z żółtego złota.
Zgłoszenie o kradzieży wpłynęło 20 lipca. Poszkodowana mieszkanka Glen Ellyn poinformowała, że do kradzieży doszło po 11 października 2024 roku, kiedy Carter miała dostęp do jej domu w ramach usług sprzątających. Jak poinformowało Biuro Prokuratora Hrabstwa DuPage, Carter została zatrzymana w poniedziałek i usłyszała zarzut włamania do miejsca zamieszkania – przestępstwo klasy 1. Szef lokalnej policji Philip Norton przekazał z kolei, że skradziona biżuteria została odzyskana.
„Pani Carter nadużyła zaufania, jakie zostało jej okazane, wykorzystując swoją pozycję, by wejść do domu ofiary i ukraść biżuterię wartą tysiące dolarów”
- podsumował w oficjalnym oświadczeniu Prokurator Stanowy Hrabstwa DuPage Robert Berlin. - „Choć zatrudnienie firmy sprzątającej może przynieść wiele korzyści – jak więcej czasu dla rodziny czy na hobby – należy pamiętać, że wpuszczamy do domu osoby, które często pracują bez nadzoru” – dodał Berlin i poradził mieszkańcom korzystanie z usług znanych lub polecanych przez bliskich osób.
Rozprawa sądowa Frances Carter została wyznaczona na 29 września. 44-latka decyzją sądu poczeka na nią na wolności, pod warunkiem, że nie będzie kontaktować się z ofiarą.
