Joe Biden w czwartek wieczorem zwrócił się do narodu, by w dramatycznym orędziu zmotywować polityków w Kongresie USA do jedności i działania przeciwko przemocy z użyciem broni. – Dość, dość, dość – powtarzał. Mówił, że szkoły, supermarkety i inne miejsca zmieniły się w Ameryce w „pola śmierci”. – W ciągu dwóch ostatnich dekad z powodu użycia broni zginęło więcej dzieci niż policjantów na służbie i wojskowych razem wziętych. Pomyślcie o tym. Na miłość boską, ile jeszcze rzezi jesteśmy w stanie zaakceptować? – pytał.
Prezydent, przywołując niedawne tragiczne wydarzenia, podkreślił, że nadszedł czas, by „usłyszeć płacz i coś zrobić”. – Musimy zakazać sprzedaży broni szturmowej, a jeśli to się nie uda, powinniśmy przynajmniej podnieść limit wieku dla potencjalnych kupców z 18. do 21. roku życia. Zakazać użycia magazynków dużej pojemności. Zaostrzyć sprawdzanie przeszłości nabywców. Wdrożyć przepisy o bezpiecznym przechowywaniu broni i flagowaniu osób niebezpiecznych. Znieść immunitet chroniący producentów przed odpowiedzialnością – wymieniał. Jego słowa były skierowane głównie do republikanów z Senatu. Potrzeba ich 10 głosów do przyjęcia szykowanych przez demokratów ustaw.
Pakiet przepisów Protecting Our Kids Act, zaostrzających dostęp do broni, został przyjęty w czwartek przez Komisję Sądowniczą Izby Reprezentantów. Zakłada m.in. podniesienie limitu wieku dla nabywców karabinów półautomatycznych, zakaz posiadania magazynków o dużej pojemności i broni widmo. Pakiet popierają jednak jedynie demokraci, więc szanse na jego przejście przez Kongres są bliskie zeru. Nad własnymi propozycjami zmian pracuje już jednak dwupartyjna grupa w Senacie.
Nowe przepisy gładko przyjęła za to nowojorska legislatura. W czwartek, w ostatnim dniu sesji, zatwierdzono 10 ustaw, w których m.in. podniesiono limit wieku dla nabywców półautomatów do 21 lat i zakazano sprzedaży kamizelek kuloodpornych cywilom.