- Strzelanina na Uniwersytecie Browna: dwie ofiary śmiertelne, dziewięciu rannych.
- Sprawca nadal nieuchwytny: zatrzymany 24-latek został zwolniony z aresztu.
- Policja apeluje o pomoc: śledczy analizują monitoring i proszą świadków o informacje, zdjęcia, nagrania.
Zamaskowany, ubrany na czarno sprawca strzelaniny na należącym do Ligi Bluszczowej Uniwersytecie Browna pozostaje nieuchwytny. Policja z Providence, RI, poinformowała późnym wieczorem lokalnego czasu w niedzielę 14 grudnia o zwolnieniu z aresztu mężczyzny – 24-latka z Wisconsin, którego pierwotnie powiązano z atakiem.
Benjamin Erickson, jak podają amerykańskie media, który przez trzy lata służył w US Army, został zatrzymany w hotelu w Coventry, ponad 30 km od Providence. Według CNN i źródeł stacji, w jego pokoju hotelowym znaleziono rewolwer i niewielki pistolet z celownikiem laserowym. Broni, wyposażonej w taki wskaźnik użyć miał sprawca sobotniej masakry. Prokurator generalny stanu Rhode Island Peter Neronha tłumaczył jednak podczas specjalnie zwołanej konferencji, że mężczyzna nie jest uznawany już za podejrzanego, a „śledztwo skierowane zostało na inny tor”.
Nie rozwiązaliśmy jeszcze tej sprawy, ale jestem przekonany, że uda nam się to zrobić w niedalekiej przyszłości
– zapewnił.
Śledczy dysponują nagraniem z kamer monitoringu, na których widać ubranego na czarno mężczyznę, który spokojnie przemierza alejki kampusu. Wznowili jednak apele o pomoc świadków.
- „W związku z trwającym śledztwem prosimy wszystkie osoby posiadające istotne informacje, w tym materiały wideo lub zdjęcia, o przekazanie ich telefonicznie lub za pośrednictwem infolinii FBI”
– zaapelowali m.in. w mediach społecznościowych przedstawiciele Departamentu Policji w Providence.
Do strzelaniny doszło w sobotę 13 grudnia około godz. 4.30 pm w budynku Barus & Holley podczas sesji przygotowawczej do egzaminów końcowych. Sprawca wtargnął do sali zajęciowej i zaczął strzelać. Oddał około 40 strzałów z broni kalibru 9 mm. Kule dosięgły 11 osób. Niestety dwie z nich zmarły. Jak informował w niedzielę burmistrz Providence Brett Smiley, jedna z ofiar jest w stanie krytycznym, siedem w stanie stabilnym, a dziewiąta już w niedzielę wróciła ze szpitala do domu.