Z tym koszmarnym pożarem walczyło ponad 100 strażaków i ratowników EMS. Śmiertelne płomienie pojawiły się w dwukondygnacyjnym budynku przy 33-35 208th Street w pobliżu 34th Avenue około godz. 2.40 am w niedzielę 16 lutego. Strażacy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu, widzieli dym wydobywający się z jednego z okien piwnicznych. Niestety na tym się nie skończyło.
- Mieliśmy pożar w piwnicy, który rozprzestrzenił się z piwnicy na pierwsze piętro, przez ściany i trochę na drugie piętro – przyznał szef departamentu FDNY John Esposito podczas konferencji na miejscu śmiertelnego pożaru. Jak poinformował, ratownicy zlokalizowali w płonącym budynku trzy nieprzytomne osoby. Niestety, mimo udzielonej pomocy, medycy nie zdołali ich uratować. Cała trójka najpewniej zatruła się czadem.
Jak poinformowała później stacja ABC7, ofiary pożaru to 90-letnia kobieta i dwójka jej dzieci. Ciało 90-latki i 54-latki znaleziono w sypialni na pierwszym piętrze. Martwy 56-latek został znaleziony w piwnicy. Specjaliści FDNY badają przyczyny pożaru, który kosztował tę trójkę życie.