Idris Elba

i

Autor: Emma McIntyre/Getty AFP/East News

Czarnoskóry aktor o Black Lives Matter. Jestem przeciw cenzurze

2020-07-17 13:00

Sławny aktor broni klasycznych filmów i seriali, które znalazły się na cenzurowanym z powodu ruchu Black Lives Matter! Czarnoskóry Idris Elba (48 l.) uważa, że kasowanie odcinków, w których występują żarty związane z rasą czy narodowością to pogwałcenie zasady wolności słowa.

Zaczęło sie od słusznego oburzenia rasizmem, który w naszych czasach wciąż pokutuje w niejednym środowisku, a skończyło na szaleństwie cenzury, zamieszkach, wandalizmie. Ruch Black Lives Matter istnieje od kilku lat, ale prawdziwą popularność zaczął zdobywać po 25 maja tego roku, kiedy to policjant podczas brutalnego zatrzymania przydusił czarnoskórego mężczyznę, powodując jego śmierć. W tej tragedii wielu dopatrzyło się rasizmu, przesądzania z góry czyjejś winy z racji koloru skóry i gorszego traktowania czarnoskórych niż białych. Protesty, które początkowo były pokojowe, zaczęły jednak z czasem przeradzać się w brutalne zamieszki i akty wandalizmu. Awantury o BLM kończyły się nawet rozlewem krwi. Mniej tragiczne, ale szeroko omawiane i mocno zaskakujące skutki miało to zjawisko na platformach streamingowych takich gigantów, jak Netflix czy BBC. Zaczęto kasować całe odcinki seriali, w których pojawiały się żarty w jakiś sposób związane z rasą czy narodowością. I tak zniknęło gdzieś kultowe "Little Britain" - poszło o tak zwany "blackface", czyli malowanie na czarno białego aktora dla celów satyrycznych. Na pewien czas skasowano też dostęp do "Przeminęło z wiatrem", potem zresztą film jednak powrócił.

Najbardziej absurdalne było jednak usunięcie jednego z odcinków "Hotelu Zacisze", w którym Basil Fawlty mówi sławne słowa "Don't mention the war", czyli "Nie wspominajcie o wojnie" i w szale naśmiewa się z niemieckich gości hotelu, naśladując Adolfa Hitlera. Zdawałoby się, że to po prostu fikcyjna postać, z której się śmiejemy, a nie do której naśladowania jesteśmy nawoływani, ale najwyraźniej uznano, że mimo swojej fikcyjności Basil zasługuje na karę wycięcia. W tej sytuacji głos znanej i poważanej, a przy tym czarnoskórej postaci był bardzo potrzebny. Taką postacią okazał się znany aktor Idris Elba (48 l.) W wywiadzie dla "Radio Times" opowiedział się przeciwko cenzurze: "Zdecydowanie wierzę w wolność słowa. Zamiast cenzury powinny zostać wprowadzone odpowiednie ostrzeżenia dla widzów dotyczące przestarzałych punktów widzenia przedstawionych w filmie czy serialu. Trzeba wiedzieć, co się potępia. Cenzurowanie rasistowskich motywów pojawiających się w ramach jakiegoś programu, zdejmowanie go z anteny... Myślę, że widzowie powinni wiedzieć, ze kiedyś ludzie robili takie programy" - powiedział trzeźwo sławny aktor.

Seriale, które warto teraz nadrobić: #zostańwdomu