Były prawnik Donalda Trumpa (77 l.), który w 2020 r. miał forsować tezę o sfałszowaniu przegranych przez jego pracodawcę wyborach prezydenckich, odniósł się do zarzutów wysuniętych w pozwie z grudnia 2021 r. przez dwie kobiety z Atlanty, GA. Ruby Freeman i Wandrei „Shaye" Moss w sądowym pozwie oskarżyły go o zniesławienie po tym, jak opowiadał, że matka i córka wyciągnęły walizki z nielegalnymi kartami do głosowania i popełniły inne akty oszustwa, aby spróbować zmienić wynik wyborów. Zarzuty zbadano i uznano za bezpodstawne.
W złożonym we wtorek wniosku prawnicy Giulianiego twierdzą, że nie ma dowodów na szkodę poniesioną przez kobiety i nie powinien zostać ukarany. - „Chociaż Giuliani nie przyznaje się do zarzutów powodów, to - wyłącznie na potrzeby tego sporu - nie kwestionuje faktycznych zarzutów" - czytamy w oświadczeniu.