Atak zimy zamroził hydranty w Nowym Jorku. Strażacy mieli problem z pożarem na Williamsburgu

i

Autor: Shutterstock Atak zimy zamroził hydranty w Nowym Jorku. Strażacy mieli problem z pożarem na Williamsburgu

Ogień strawił deli

Atak zimy zamroził hydranty w NYC. Strażacy mieli problem z pożarem na Williamsburgu

2025-01-09 20:38

Cała Ameryka kibicuje strażakom z Kalifornii, walczącym z podsycanym przez niesprzyjającą pogodę żywiołem. Aura utrudniła też pracę, choć nie w takiej skali, nowojorskim mundurowym. Z powodu ataku zimy nie udało się uratować popularnego na Brooklynie deli na Williambsurgu, które strawił ogień.

Oczy całej Ameryki zwrócone są na Los Angeles, gdzie strażacy i wolontariusze próbują ocalić ludzi i dobytek przed siejącymi spustoszenie pożarami. Pracy nie ułatwia im wiatr i wyjątkowo niska wilgotność. Okazuje się jednak, że kompletnie odmienna aura, panująca teraz w Nowym Jorku również może utrudnić walkę z żywiołem. Przekonali się o tym strażacy z Brooklynu, którzy w środę 8 stycznia zmagali się z pożarem na Williambsurgu.

Płomienie w Rocky’s Deli przy 590 Broadway, między Lorimer St a Walton St pojawiły się około godz. 5.30 am. Jak podczas konferencji prasowej przekazali oficjele z FDNY, na miejscu jako pierwsi pojawili się strażacy z Batalionu 35. Gdy przystąpili do akcji, ze sklepu na parterze trzykondygnacyjnego budynku wydobywał się gęsty dym. Niestety, szybko okazało się, że potrzebna będzie pomoc.

Mroźna aura, wiatr i niskie temperatury sprawiły, że w ulicznych hydrantach zamarzła woda. Co gorsza, znajdujący się w sklepie towar okazał się być doskonałą pożywką dla płomieni, które szybko się rozprzestrzeniały wewnątrz budynku i objęły też znajdujące się wyżej mieszkania. W efekcie niewielki pożar zmienił się w alarm pożarniczy trzeciego stopnia.

W akcji walki z ogniem wzięło udział około 35 jednostek straży pożarnej, czyli niemal 135 strażaków, ale też policjanci z 90. Posterunku i służby medyczne. Konieczna była ewakuacja lokatorów czterech mieszkań znajdujących się w budynku. Na szczęście nikt nie został ranny. Pożar ugaszono około godz. 7.20 am.

Alarm trzeciego stopnia to pożar, który stanowi zagrożenie dla życia poszkodowanych, ale i strażaków. Alarm czwartego stopnia dotyczy pożarów zagrażających więcej niż jednemu budynkowi, serii jednoczesnych pożarów w danej okolicy lub takich z podejrzeniem występowania materiałów niebezpiecznych. Piąty stopień oznacza najpoważniejsze ze zdarzeń, wymagający wsparcia wszystkich możliwych jednostek z okolicy. Alarm piątego stopnia ogłoszono 11 września 2001 roku po uderzeniu samolotu w WTC North Tower. Ten sam stopień mają pożary szalejące obecnie w Los Angeles, CA.