Pielęgniarka o polskobrzmiącym nazwisku opiekowała się chłopcem od momentu jego narodzin. Jashia urodził się w 23 tygodniu ciąży z wieloma problemami, takimi jak przewlekła niewydolność oddechowa, epilepsja i astma. Ma też problemy rozwojowe wymagające konsultacji z neurologami i gastroenterologami.
Do domu Kelli Dabek trafił 2 lata temu, kiedy jego biologiczna matka zmarła. Kelli, matka dwóch dorastających córek - Alexy i Hayley, postarała się wtedy o certyfikat na opiekę zastępczą w nagłych wypadkach, by móc przyjąć chłopca pod swój dach. Ostatecznie adoptowała go 1 września. - Znamy go od tak dawna. To było dla nas naturalne - stwierdziła Kelli w rozmowie z WBTV.