Od 31 marca beneficjenci świadczeń Administracji Ubezpieczeń Społecznych (Social Security Administration) nie będą już mogli weryfikować swojej tożsamości w czasie rozmowy telefonicznej z SSA. Administracja Donalda Trumpa zapowiedziała bardziej rygorystyczne procedury potwierdzania tożsamości w przypadku składania wniosków o świadczenia, jak i zmian w bezpośrednich wypłatach świadczeń na konto, na przykład w przypadku chęci zmiany numeru konta do przelewów.
- „Osoby ubiegające się o te usługi, które nie mogą korzystać z osobistego konta ‘My Social Security’, które wymaga potwierdzenia tożsamości online, będą musiały odwiedzić lokalne biuro Social Security, aby osobiście potwierdzić swoją tożsamość” – poinformowała w komunikacie SSA. - „Jednocześnie agencja przyspieszy przetwarzanie wszystkich wniosków o zmianę bezpośredniej wpłaty - zarówno osobiście, jak i online - do jednego dnia roboczego” – zapewnili przy tym pracownicy Social Security Administration, przypominając, że dotąd wnioski o zmianę wpłat bezpośrednich online były wstrzymywane na 30 dni.
- Amerykanie zasługują na to, aby ich dane dotyczące ubezpieczenia społecznego były chronione z najwyższą uczciwością i czujnością - skomentował Lee Dudek, pełniący obowiązki komisarza ds. ubezpieczeń społecznych. - Zbyt długo agencja stosowała przestarzałe metody potwierdzania tożsamości. Social Security może lepiej chronić Amerykanów, jednocześnie przyspieszając obsługę – dodał. Podczas konferencji z dziennikarzami przypomniał też, że SSA, a więc i wszyscy Amerykanie tracili ponad $100 milionów rocznie na wyłudzeniach nienależnych świadczeń.
Zmiany zasad w SSA dotkną milionów osób pobierających emerytury swoje lub zmarłych małżonków, czy też beneficjentów rozmaitych rent. Od 31 marca swoją tożsamość będą mogły potwierdzać jedynie online, za pośrednictwem konta „My Social Security” lub osobiście w biurach SSA. Krytycy zmian już alarmują, że dla tysięcy starszych czy niedołężnych osób, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, może to być drastycznym utrudnieniem.