Beata Brocksom

i

Autor: archiwum prywatne

90 lat za zabójstwo Polki pod Chicago

2019-11-22 22:21

Ponad cztery lata po tragedii ogłoszono wyrok w sprawie zabójstwa 43-letniej Polki Beaty Brocksom. Sędzia Lake County, George Strickland, skazał oskarżonego o morderstwo byłego męża kobiety Davida Brocksoma (48 l.) na 90 lat pozbawienia wolności.

Do tej tragedii doszło 27 września 2015 r. w domu kobiety w Gurnee na północnych przedmieściach Chicago. Około godz. 4 nad ranem David Brocksom przyjechał do Beaty, u której zostawił ich dzieci, wówczas 9-letnią Jessicę i 15-letniego Kevina. Jak zeznał później, chciał z nią przedyskutować sprawę jej rzekomego znęcania się nad ich dziećmi. Nagle wybuchła awantura.

Brocksom zeznał, że żona z wściekłością uderzyła go w głowę i stracił przytomność. Zeznawał, że kiedy się ocknął, żona mierzyła do niego z pistoletu. Wtedy doszło między nimi do szarpaniny, w czasie której broń nagle wystrzeliła. Pocisk utknął w kręgosłupie Beaty, ale mimo to próbowała się ratować ucieczką przez okno. Mężczyzna wyskoczył za nią i powalił ją na ziemię. Kiedy zorientował się, że nie oddycha, nie udzielił jej pomocy, ukrył jej ciało w krzakach, a następnie zbiegł z miejsca zbrodni.

Ustalenia biegłych wykluczyły wypadek. Wskazywała na to przede wszystkim postawa mężczyzny, a zebrane dowody potwierdziły, że to on strzelił. Aresztowano go i oskarżono. Sprawa toczyła się od 2015 r. w sądzie Lake County. W listopadzie 2018 r. ława przysięgłych po dwóch godzinach obradowania uznała Davida Brocksoma za winnego morderstwa pierwszego stopnia z premedytacją. W poniedziałek sędzia, skazując go na prawie sto lat więzienia, tylko potwierdził słuszność wcześniejszej decyzji ławników.