Grupa polityków i mieszkańców dzielnicy, gdzie doszło do dwóch niebezpiecznych incydentów, zebrała się w czwartek po południu przed City Hall. Podczas manifestacji wezwali MTA do faktycznego działania, a nie inspekcji. Zostały one zarządzone po pierwszym wypadku, kiedy część wiaduktu spadła prosto na samochód Ubera, przebijając się przez szybę tuż przy głowie kierowcy. Zdaniem polityków i mieszkańców dzielnicy reakcja MTA jest niewystarczająca. Najlepszym dowodem na to jest wypadek, który miał miejsce kilka dni temu. Część konstrukcji ponownie runęła na samochód na Roosevelt Avenue niedaleko 62nd Street w Woodside. – To że jeszcze nikt nie zginął, to tylko szczęście. Ale ono może się zaraz skończyć. MTA twierdzi, że dokonało przeglądów i wiadukt jest bezpieczny, ale kolejny wypadek pokazał, że to nieprawda. To zwykłe wymówki, które mogą kosztować życie nowojorczyków – mówił na manifestacji radny Jimmy Van Bramer z Queensu. Dodał, że MTA powinno dokonać gruntownego remontu wiaduktu. – Sprawdziliśmy wiadukt i oceniamy, że jest bezpieczny – twierdzą tymczasem władze MTA, informując, że w ostatnich dniach ekipy usuwały poluzowany beton i inne niebezpieczne elementy z wiaduktu.
Zróbcie porządek z tym wiaduktem!
2019-03-09
21:36
Koniec z wymówkami! Mieszkańcy Queensu i miejscy politycy domagają się od Zarządu Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) jak najszybszego, kompleksowego remontu na sypiącym się wiadukcie metra linii 7. Odpadające części konstrukcji o mało nie raniły dwóch osób! Kolejny taki wypadek może zakończyć się tragedią.