Kolejne zabłąkane kule trafiły w Nowym Jorku turystę. Samuel Poulin (21 l.), żołnierz piechoty morskiej z Northville w pół, stał z żoną, siostrą i szwagrem przed hotelem Marriott na skrzyżowaniu West 45th Street i Broadwayu, kiedy w niedzielę tuż po 5.15 pm został trafiony rykoszetującym pociskiem.
Według policji, strzelanina wybuchła po sporze między dwiema grupami mężczyzn, prawdopodobnie handlarzy płytami CD. W pewnym momencie jeden z mężczyzn, którego policja opisuje jako czarnoskórego po dwudziestce, wyciągnął broń i zaczął strzelać na zatłoczonej ulicy.
Poulin został trafiony rykoszetującą kulą. Pocisk uderzył go w górną część pleców, ale utkwił na tyle płytko, że jego szwagier wyciągnął ja, zanim pojawili się ratownicy. Ostatecznie Poulin trafił do szpitala Bellevue z obrażeniami niezagrażającymi życiu.
Kolejna strzelanina na Times Square wywołała reakcję władz. - To niedopuszczalny stan rzeczy – powiedział burmistrz Bill de Blasio podczas konferencji prasowej i obiecał zwiększenie liczby policjantów na Times Square. W maju Farrakhan Muhammad (31 l.) postrzelił tu 3 osoby, w tym 4-letnią dziewczynkę z Queens.
- Wiadomość o kolejnej strzelaninie na Times Square, w biały dzień, jest przerażającym przypomnieniem rosnącego zagrożenia przemocą z użyciem broni w naszym mieście – powiedział demokratyczny kandydat na burmistrza NYC Eric Adams (61 l.) w oświadczeniu wydanym w niedzielę wieczorem.