Znany aktor skazany za dwa gwałty

2023-06-02 16:03

Gwiazdor „Różowych lat 70.” może spędzić za kratami nawet resztę swojego życia. W środę ławnicy sądu w Los Angeles, CA, uznali Danny’ego Mastersona (47 l.) za winnego zgwałcenia dwóch z trzech oskarżających go kobiet.

Do obu zbrodni miało dojść w rezydencji gwiazdora w Hollywood Hills w latach 2001-2003. Wedle prokuratury, aktor odurzał swoje ofiary, a następnie wykorzystywał je seksualnie. Miał dopuścić się gwałtu na trzech kobietach, w tym swojej ówczesnej dziewczynie, jednak ławnicy nie mogli dojść do werdyktu w sprawie byłej partnerki Mastersona. Podobnym fiaskiem skończył się w grudniu pierwszy proces gwiazdora w sprawie tych samych zarzutów.

Każda z kobiet, podobnie jak aktor, należała do kościoła scjentologicznego nazywanego przez wielu sektą. To dzięki swojej pozycji w strukturach organizacji ohydne czyny Mastersona miały, jak dowodzili śledczy, uchodzić mu na sucho przez ponad dwie dekady. - Jesteśmy wdzięczni tym trzem kobietom, które zgłosiły się i odważnie podzieliły się swoimi doświadczeniami - powiedział prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascón po wyroku.

Aktor nie przyznaje się do winy, a jego prawnicy od początku podkreślają, że do kontaktów seksualnych doszło za obopólną zgodą. 47-latek został wyprowadzony z sali sądowej w kajdankach, czemu przyglądała się płacząc jego żona, aktorka i modelka Bijou Phillips (43 l.) oraz rodzina i przyjaciele. Trafił prosto do aresztu, gdzie pozostanie do czasu ogłoszenia wyroku. Grozi mu 30 lat więzienia, a nawet dożywotnie pozbawienie wolności.