Nowy Jork otwiera wreszcie restauracje. Zmierzą ci temperaturę przed obiadem

2020-09-11 21:42

Wyjątkowo długo właściciele i klienci nowojorskich restauracji czekali na ten dzień. Gubernator Andrew Cuomo (63 l.) zezwolił na wydawanie posiłków pod dachem. W lokalach zasiądziemy jednak za ponad dwa tygodnie i . W środę ruszyły za to centra handlowe.

Nowojorskie restauracje mogą zostać ponownie otwarte na posiłki pod dachem od 30 września. Dla właścicieli 25 tysięcy lokali zatrudniających blisko 300 tys. osób to świetna wiadomość. Od marca praktycznie nie funkcjonowały i dopiero w lipcu dostały pozwolenie na wydawanie posiłków na ulicach. - Rozumiem korzyści ekonomiczne i rozumiem presję ekonomiczną, pod jaką znajdowali się restauratorzy - powiedział Cuomo na konferencji prasowej w Midtown ogłaszając swoją decyzję.

Restauratorów obowiązywać będą jednak restrykcje: w restauracji nie może być więcej niż 25 proc. normalnej liczby klientów, stoły muszą być od siebie oddalone o 6 stóp, nie będzie miejsc siedzących przy barze, a lokale muszą spełniać określone warunki wentylacji powietrza i zamknąć drzwi o północy. Do tej pory stanowa grupa zadaniowa potwierdziła spełnione warunki w 10 tys. restauracji w NYC.

Otwarcie restauracji będzie się wiązało z pewnymi niedogodnościami również dla klientów. Muszą zmierzyć temperaturę przed wejściem do, nosić maskę, gdy nie jedzą, a co najmniej jeden członek każdej biesiadującej grupy musi podać dane w celu umożliwienia późniejszego kontaktu, jeśli w restauracji wybuchnie epidemia choroby.

Mimo otwarcia restauracji z ulic nie znikną stoliki, które pokochali nowojorczycy. Jedzenie na świeżym powietrzu może być kontynuowane przy przekroczeniu 25 proc. pojemności w pomieszczeniach. Gubernator wyznaczył też termin 1 listopada na ustalenie, czy liczba klientów obsługiwanych w restauracjach może wrosnąć do połowy ich pojemności - tak jak to jest w innych częściach stanu.

- Jesteśmy wdzięczni gubernatorowi Cuomo za ogłoszenie powrotu do jadalni w pomieszczeniach z planem przyszłej ekspansji. Restauracje mają zasadnicze znaczenie dla ekonomicznej i społecznej struktury Nowego Jorku, a jedzenie w pomieszczeniach jest kluczowym elementem ożywienia branży - przyznał Andrew Rigie, dyrektor wykonawczy NYC Hospitality Alliance. Ale nowojorscy restauratorzy i tak mają powód do narzekań. Ograniczenie liczby klientów oznacza, że kompletnie nieopłacalna stała się organizacja choćby imprez w Halloween.

Do 30 września poczekać z otwarciem muszą też bary i restauracje w centrach handlowych, które od środy zapraszają na zakupy. Mogą przyjmować 25 proc. klientów. W centrach zainstalowano też nowe filtry, które pomagają blokować rozprzestrzenianie się koronawirusa przez recyrkulację powietrza. Kupujący i pracownicy muszą nosić maski i przestrzegać zasad dystansu społecznego.