Zginął, ratując kaczki

2023-05-24 15:49

Niepojęta tragedia w Kalifornii. Casey Rivara (+41 l.), ojciec dwójki dzieci pomagał rodzinie kaczek przejść przez ruchliwą ulicę, zbierając aplauz od świadków i własnych dzieci. Nagle został potrącony przez samochód i zginął na ich oczach.

- „Casey był najmilszym, najbardziej niesamowitym mężem i ojcem. Nawet jego ostatni czyn na tym świecie był oznaką współczucia” – napisali członkowie Rivar na portalu zbiórki GoFundMe, gdzie ponad 1200 osób wpłaciło $67,5 tys. na pomoc dla bliskich mężczyzny.

Do dramatu doszło 18 maja w Rocklin, CA, ok. godz. 8 pm, gdy Rivara odwoził córkę i syna z lekcji pływania. Na drodze zobaczył dorosłą kaczkę z jej pociechami. Bez chwili zastanowienia ruszył im na pomoc, by bezpiecznie przeszły na drugą stronę ulicy. Niestety, wielkie serce mężczyzny doprowadziło do jego tragicznej śmierci.

Jednym ze świadków zdarzenia był William Wimsatt (12 l.). – Wszyscy mu klaskaliśmy, ponieważ był bardzo miły – relacjonował chłopiec w rozmowie z KCRA 3. – Moja mama opuściła okno samochodu i powiedziała: „Dobra robota, dobra robota” – powiedział nastolatek, dodając, że chwilę później znikąd pojawił się pędzący pojazd, który wjechał w mężczyznę. Rivara zginął na miejscu.

Za kierownicą siedziała 17-latka, która wedle władz współpracuje z policją i nie postawiono jej żadnych zarzutów. Wzruszeni mieszkańcy, chcąc upamiętnić 41-latka, przy drodze układali gumowe kaczki i kwiaty.

Nasi Partnerzy polecają