Zbierają na rachunki w internecie

2019-01-11 7:55

Rządowy paraliż trwa i jego końca nie widać. Prezydent Trump porzucił rozmowy z Demokratami, nazywając je stratą czasu, i pojechał na południową granicę kontynuować swoją krucjatę w sprawie budowy muru. Tymczasem pozbawieni wypłat pracownicy z desperacji walczą o pieniądze w… internecie. Organizują zbiórki, by mieć z czego opłacić rachunki.

Zbierają na rachunki w internecie

i

Autor: Materiały prasowe/ Materiały prasowe Zbierają na rachunki w internecie

Donald Trump (72 l.) kolejny raz spotkał się w środę z Demokratami, by rozmawiać o warunkach zakończenia rządowego shutdownu, który trwa od 22 grudnia. Warunek był ten sam – podpisze ustawy budżetowe, jeśli kongres zatwierdzi $ 5 mld na mur. Efekt podobny jak ostatnio. – To była strata czasu – powiedział, zrywając rozmowy. W czwartek udał się do Teksasu, by odwiedzić strzegących granicy funkcjonariuszy. Przed wejściem na pokład samolotu ogłosił, że „jest niemal pewny”, że ogłosi sytuację nadzwyczajną na granicy. To, jak twierdzi, da mu podstawy do wyasygnowania funduszy na mur z pominięciem Kongresu.

Na koniec tej przepychanki nie chcą już czekać pracownicy zamkniętych instytucji federalnych. Niektórzy już pracują za darmo, inni dopiero teraz pozbawieni zostaną wypłat. Kolejni siedzą w domu na przymusowych urlopach lub uciekają na zwolnienia na znak protestu. Wielu, stając przed widmem potężnych kłopotów, zdecydowało się prosić o pomoc w internecie. Na portalu Gofundme prowadzonych jest już blisko 1000 zbiórek, zorganizowanych przez poszkodowanych przez shutdown. Portal jest pełen apeli „Pomóżcie mojej mamie”, „Pomóżcie mi zapłacić rachunki i ratę kredytu”. Pracujący w Straży Przybrzeżnej Janton Lewis ze Staten Island poprosił o pomoc w zebraniu $4000 na rachunki i czynsz. Wiele osób wspiera pracowników. Inni nie szczędzą krytyki. – Żyjcie z tym, co macie, albo zmieńcie pracę. Jakie to niewdzięczne! – można przeczytać w komentarzach.