Zarzuty za paraliż

i

Autor: AP

Mundurowi z New Haven, CT, drwili z poszkodowanego, zamiast pomóc. Teraz usłyszeli zarzuty

2022-11-30 18:04

Randy Cox (36 l.) z Connecticut walczy o sprawiedliwość. Pięciu policjantów właśnie zostało oskarżonych o poważne zaniedbania podczas aresztowania czarnoskórego mężczyzny, który w trakcie zatrzymania złamał kark i został częściowo sparaliżowany. Mimo błagań nie otrzymał pomocy.

Do feralnej interwencji doszło 19 czerwca na ulicach New Haven. Randy Cox (36 l.) został tego dnia zatrzymany przez pięciu funkcjonariuszy pod zarzutem nielegalnego posiadania broni. Gdy był przewożony policyjnym radiowozem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, kierowca musiał mocno zahamować, by uniknąć kolizji, a Cox uderzył głową w metalową przegrodę znajdującą się w pojeździe.

– Nie mogę się ruszyć. Umrę, proszę, pomóżcie mi – mówił poturbowany 36-latek do funkcjonariuszy. Jak wynika z nagrań z policyjnych kamer, niektórzy z mundurowych drwili z niego i sugerowali, że udaje i jest pijany. Następnie wywlekli go za nogi z radiowozu i zanieśli do celi. Gdy w końcu trafił do szpitala, okazało się, że złamał kark i musiał przejść poważną operację kręgosłupa. Został sparaliżowany od pasa w dół.

We wrześniu rodzina mężczyzny złożyła federalny pozew przeciwko New Haven i pięciu oficerom – Oscarowi Diazowi, Ronaldowi Pressleyowi, Jocelyn Lavandier, Luisowi Riverze i Betsy Segui. W poniedziałek policjanci zostali oskarżeni o lekkomyślne narażenie na niebezpieczeństwo i okrucieństwo w stosunku do podejrzanego. Każdy z funkcjonariuszy wpłacił kaucję w wysokości $25 tys. i ma stawić się w sądzie ponownie 8 grudnia.

Nasi Partnerzy polecają