Teraz bezrobocie, wynikające z epidemii koronawirusa się opłaca. Średnia stanowa wypłata dla bezrobotnych to 360 dolarów tygodniowo. Do tego spora część (ci, którzy w ubiegłym roku płacili podatki) ma prawo do zasiłku federalnego w wysokości 600 dolarów tygodniowo. Razem to 960 dolarów, czyli tylko o 5 dolarów mniej, niż wynosi tygodniowa średnia zarobków w USA. Ale to średnia - czyli spora część pracowników dostaje niższe wynagrodzenie. Im opłaca się siedzieć w domu. Zwłaszcza, że władze federalne planują utrzymać wsparcie bezrobotnych aż do stycznia.
Tymczasem powracająca do życia gospodarka potrzebuje pracowników. W ciągu 10 tygodni bezrobocie w USA skoczyło do poziomu niewidzianego od czasów wielkiego kryzysu. Firmy przerywały pracę, a pracownicy zostawali bez środków do życia. W ciągu ostatnich 7 tygodni wnioski o zasiłek złożyło 33,5 mln Amerykanów. Teraz jednak kolejne stany otwierają się, produkcja, transport i usługi wracają do życia. Ale 40 mln. bezrobotnych w dużej części woli pobierać zasiłek.
- Jeżeli zarabiasz 50 tys. dolarów rocznie, to wiadomo, że korzystniejsze będzie dla Ciebie wsparcie dla bezrobotnych, niż powrót do pracy - mówi republikański senator Rob Portman. I proponuje, żeby zastąpić federalny zasiłek nieco niższą, bo wynoszącą 450 dolarów premią za powrót do pracy.
Podobny głos płynie z Białego Domu. Larry Kudlow (71 l.), główny doradca ekonomiczny Białego Domu, wskazał, że administracja Trumpa może rozważyć przyznanie premii za powrót do pracy zamiast przedłużenia premii za zasiłek dla bezrobotnych. Dla władz federalnych to czysta oszczędność. Dla bezrobotnych - czysta zachęta.
Na proponowanym zasiłku mają zyskać przede wszystkim najmniej zarabiający. - Pamiętajmy, że te 450 dolarów to premia za tydzień pracy. Do tego pobierasz też swoją pensję - tłumaczy Portman. - To znaczy, że w każdym stanie nawet dla najmniej zarabiających to korzystniejsze, niż pobieranie zasiłku.
Zarobisz swoją pensję i jeszcze Ci dopłacą
2020-06-05
19:09
Mniej pomocy, więcej zachęt dla wracających do pracy po epidemii - namawia senator Rob Portman (64 l.). Podobne głosy słychać z Białego Domu. Amerykanom ma się przestać opłacać bezrobocie.