O finansowym sukcesie w poniedziałek, dzień przed stawieniem się byłego prezydenta w sądzie na Manhattanie, poinformował doradca Trumpa Jason Miller. - „Zaledwie w trzy dni od wiadomości o akcie oskarżenia kampania prezydenta Donalda Trumpa uzbierała rekordową kwotę $7 mln” – napisał na Twitterze. Wygląda na to, że to decyzja ławy przysięgłych zmobilizowała zwolenników MAGA – „New York Times” doniósł pod koniec stycznia, że na kampanijne konto Trumpa od 15 listopada ub. r. wpłynęło w sumie $9,5 mln.
Dla porównania - była gubernator Karoliny Północnej Nikki Haley (51 l.) poinformowała, że w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia kandydatury zebrała $11 mln. Przewagę finansową Trumpa może jednak zburzyć jego potencjalny rywal Ron DeSantis (45 l.). Komitet Never Back Down wspierający gubernatora Florydy przekazał „NYT”, że w ciągu trzech tygodni licząc od 9 marca zebrał $30 mln.
Oskarżenie Trumpa wpłynęło również na sondaże wyborcze – z najnowszego badania Yahoo News/YouGov wynika, że były prezydent w wyścigu o nominację może liczyć na 57-proc. poparcie, podczas gdy DeSantis – 31-proc. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej było to 47 do 39 proc. Opublikowany w środę sondaż Rasmussen Reports wykazał, że w potencjalnym starciu z Joe Bidenem (81 l.) także triumfuje Trump z poparciem 47 proc. zarejestrowanych wyborców, podczas gdy demokrata uzyskał 40 proc. Z drugiej strony, wedle sondażu CNN/SSRS 60 proc. Amerykanów popiera oskarżenie byłego prezydenta, a ponad połowa twierdzi, że główną rolę w decyzji ławników odegrała polityka.
Trump zapowiedział, że nie zrezygnuje z walki o Biały Dom i… wcale nie musi. W Konstytucji USA nie ma bowiem przepisów, które zabraniałyby oskarżonym, a nawet skazanym sprawowania urzędu. 14. poprawka zakazuje, by prezydentem została osoba, która wzięła udział w powstaniu lub buncie przeciwko państwu. Trump, jako pierwszy w historii prezydent USA usłyszał zarzuty karne – i to aż 34 - dotyczące fałszerstwa. Wszystkie dotyczą fałszowania dokumentów biznesowych w ramach serii czeków wypisanych na nazwisko byłego prawnika Michaela Cohena (57 l.). Adwokat miał je otrzymać w ramach zwrotu $130 tys., które przekazał gwieździe porno Stormy Daniels (44 l.) - aktorka twierdzeniami o rzekomym romansie z Trumpem mogła zniszczyć jego kampanię w 2016 r. Zarówno ona, jak i modelka „Playboya” Karen McDougal (52 l.), miały dostać pieniądze w zamian za milczenie.