– Nie panikujmy. Jesteśmy przygotowani – uspokajał w sobotę prezydent Donald Trump, który potwierdził na konferencji pierwszy zgon osoby zarażonej wirusem COVID-19. Osoba, o której wiadomo, że miała ponad 50 lat, zmarła w EvergreenHealth Medical w Kirkland, na przedmieściach Seattle. – Na chwilę obecną możemy tylko potwierdzić, że u osoby, która zmarła, potwierdzono obecność wirusa – poinformował na konferencji Kayse Dahl, rzecznik prasowy szpitala. Służby medyczne stanu Washington poinformowały o dwóch kolejnych podejrzanych przypadkach w okolicy, gdzie odnotowano śmierć z powodu wirusa. To kobieta w wieku około 40 lat pracująca w ośrodku dla seniorów Life Care Center of Kirkland oraz przebywający tam pacjent – mężczyzna mający 70 lat. „Stan mężczyzny jest ciężki. Kobieta jest w stanie stabilnym. Nie wykluczamy, że może dojść do kolejnego zgonu i kolejnych potwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem” – poinformowali w oświadczeniu przedstawiciele władz Seattle i King County. Nowy Jork bacznie kontroluje sytuację z wirusem i nie bagatelizuje zagrożenia. Dzięki zabiegom gubernatora Andrew Cuomo (63 l.) i burmistrza Billa de Blasio (59 l.) udało się wywalczyć federalne fundusze, które pozwolą na szybsze przeprowadzanie testów. Zamiast wysyłać próbki do federalnego centrum CDC, będzie je można zrobić na terenie Nowego Jorku. – W tym przypadku czas jest bardzo ważny. Chcemy przebadać podejrzanych pacjentów jak najszybciej, na miejscu – powiedział gubernator Cuomo. Teraz będzie to możliwe. Testy będą przeprowadzane lokalnie w New York City Public Lab w Bellevue Hospital Center. Przedstawiciele MTA, największego systemu komunikacyjnego w Ameryce z prawie ośmioma milionami pasażerów dziennie, zaapelowali do nowojorczyków o ostrożność. Jak na razie apelują o zachowanie jak w przypadku sezonu grypowego: zakrywanie ust w przypadku kichania i kaszlu, używanie płynów dezynfekujących oraz niedotykanie twarzy po wyjściu z wagonu, zanim nie umyje się rąk.
Zaraza już zabija w USA
2020-03-02
20:52
Zgroza w Ameryce! Siejący spustoszenie na świecie koronawirus zabił na terenie Stanów Zjednoczonych. Prezydent Donald Trump (74 l.) i federalne służby medyczne potwierdziły, że pierwszą ofiarą chińskiej zarazy jest osoba ze stanu Washington. Pierwszy „amerykański zgon” sprawił, że nowojorskie władze podjęły działania, by mieć możliwość przeprowadzania testów u osób z podejrzanymi symptomami na terenie Nowego Jorku.