To nekrologi mają służyć jako dowód, że prezydent elekt Joe Biden (78 l.) wygrał wybory dzięki nielegalnie oddanym głosom. Jednak dyrektor ds. komunikacji kampanii Trumpa Tim Murtaugh zaprzeczył, jakoby w wiecach miał uczestniczyć sam prezydent.
- Byłyby to zloty oddolne, pokazy wsparcia, takie jak parady traktorów i łodzi, jakie odbywały się przez cały rok - powiedział w oświadczeniu.
Chociaż konkretne lokalizacje i daty nie zostały jeszcze ogłoszone, zespół Trumpa koncentruje swoje wysiłki na Arizonie, Georgii i Pensylwanii, które dałyby Trumpowi wygraną.
Biden wygrał w sobotę wyścig do Białego Domu po zdobyciu większości łosów w Pensylwanii. Jednak Trump odmówił zaakceptowania wyników wyborów. Nadal przysięga walczyć w sądzie, kwestionując prawidłowość procesów wyborczych.
W niedzielę osobisty prawnik Trumpa Rudy Giuliani (76 l.) powiedział, że zamierza wnieść do 10 pozwów sądowych o oszustwo wyborcze. Były burmistrz Nowego Jorku uważa, że prezydent nie powinien ustępować.
- Istnieją mocne dowody na to, że wybory w co najmniej trzech lub czterech stanach, a być może w 10, zostały sfałszowane. - mówił w wywiadzie telewizyjnym. - Nie można pozwolić, aby wybory przeszły do historii, nie kwestionując tego.
Do tej pory ekipa Trumpa przedstawiła tylko jeden przykład oszustwa wyborczego w Nevadzie. Giuliani twierdzi, że sztab ma kilka następnych dowodów, które przedstawi do końca tygodnia.