Rodziny 26 osób, które 14 grudnia 2012 r. straciły życie z rąk Adama Lanzy (+20 l.), złożyły pozew o zniesławienie przeciwko Jonesowi. Dziennikarz wielokrotnie powielał kłamstwa na temat masakry. Jak twierdził, była ona „fałszywa jak trójdolarowy banknot”, a ofiary strzelca i ich bliscy byli aktorami.
W sierpniu sąd nakazał Jonesowi wypłacić 50 mln dol. odszkodowania rodzicom Jesse Lewisa (+6 l.), który zginął w strzelaninie. W środę ława przysięgłych zdecydowała, że dziennikarz musi zapłacić łącznie 965 mln dol. ofiarom jego kłamstw. Kilkanaście osób, które pozwały radiowca, otrzyma odszkodowanie w wysokości od 28 mln dol. do 120 mln dol.
Bliscy zabitych przyznali, że przez oszczerstwa musieli mierzyć się z groźbami i nękaniem. Mark Barden zeznał, że zwolennicy teorii spiskowych Jonesa oddawali mocz na grób jego synka Daniela (+7 l.) i grozili wykopaniem jego ciała z grobu. Ojciec chłopca wraz z żoną otrzymali ok. 86 mln dol. odszkodowania.
Robbie Parker, który w strzelaninie stracił swoją córeczkę Emilie (+6 l.), po wyroku powiedział, że „to, co udało się nam osiągnąć, to po prostu powiedzenie prawdy”. Ława przysięgłych przyznała mężczyźnie największą sumę odszkodowania – 120 mln dol.
Jones ostatecznie przyznał, że strzelanina była prawdziwa, we wrześniu na sali sądowej powiedział, że „ma dość przepraszania”. Prawnik dziennikarza Norm Pattis po zakończeniu procesu uznał, że był on niesprawiedliwy i zapewnił, że złoży apelację w imieniu swojego klienta. Jonesa czeka jeszcze jeden proces w sprawie pozwu przez rodziców innej ofiary strzelca.
