Amerykański przywódca zapowiadał, że nie złamie się i nie pozwoli na zalanie Stanów imigrantami z Ameryki Łacińskiej, którzy zmierzają w kierunku USA. Na granicę wysłał wojsko, pojawiły się tam też ogrodzenia z drutu kolczastego. Wprowadził też dyrektywą zakaz przyznawania azylu imigrantom, którzy przekroczyli granicę nielegalnie. Gdy ta została podważona w sądzie federalnym w Kalifornii, prezydent wysunął kolejne działo przeciwko imigrantom. Podczas czwartkowego spotkania z przedstawicielami prasy i amerykańskiej armii w Mar-a-Lago na Florydzie powiedział, że sytuacja na granicy jest niepokojąca i nie godzi się na żadną inwazję. – Jeżeli będą musieli, to użyją śmiertelnej siły. Dałem na to zgodę. Ale tylko kiedy będą musieli i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – powiedział prezydent Trump, odnosząc się do działań militarnych na granicy. – Nie mam wyboru. W karawanie jest co najmniej pół tysiąca kryminalistów. I mówię o poważnych, brutalnych przestępcach – mówił dalej. Dodał, że jeżeli sytuacja będzie wymykała się spod kontroli, a strona meksykańska nie kiwnie palcem, to zamknie całą południową granicę. I zagroził paraliżem finansowania rządu, jeżeli Kongres nie uwzględni funduszy na budowę muru.
Zamknę granicę! Żołnierze będą strzelać!
2018-11-24
11:00
Świąteczny nastrój nie udzielił się prezydentowi Donaldowi Trumpowi (72 l.). W czwartek, kiedy wszyscy dzielili się indykiem, ogłosił, że autoryzował wysłanych na meksykańsko-amerykańską granicę żołnierzy do użycia „śmiertelnej siły”, jeżeli uchodźcy zaczną nielegalnie przedostawać się na terytorium Stanów Zjednoczonych.