Ośrodki zarządzane przez Children’s Community Services Inc. – firmę, która otrzymała na ten cel z miasta pół miliona dolarów – są skandaliczne i stanowią zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia ich najmłodszych mieszkańców. Tak wynika z raportu głównego rewidenta miasta Scotta Stringera (58 l.) oraz inspekcji Department of Homeless Services. Znajdujące się w schroniskach łóżeczka dla maluchów są tak uszkodzone, że mogą zagrażać korzystających z nich dzieciom. Brakuje też odpowiednich zabezpieczeń przy kontaktach, które uniemożliwią dziecku włożenie paluszków do otworów z wysokim napięciem. Pracownicy schronisk nie przekazują też rezydentom odpowiednich wskazówek i pouczeń na temat używania znajdujących się w ośrodku urządzeń. Co więcej, nie informują znajdujących się tam nowojorczyków o przysługujących im świadczeniach i pomocy, o jakie mogą starać się z miasta. – Mamy ponad 60 tys. bezdomnych żyjących w schroniskach. Ponad 22 tys. to dzieci. Zasługują na lepsze traktowanie. Pozbawianie ich informacji, niedawanie serwisu na odpowiednim poziomie, naraża dzieci na niebezpieczeństwo, jest też obraźliwe wobec nowojorskiej polityki – powiedział rewident.
Zamiast dać schronienie, narażają życie dzieci
2018-11-20
10:00
To niepokojące doniesienia. Warunki w zarządzanych na prywatnych kontraktach schroniskach dla bezdomnych są fatalne. Co gorsza, przede wszystkim zagrażają mieszkającym tam dzieciom.