Anthony Comello (24 l.), pracownik budowlany z Eltingville, został zatrzymany przez policję w sobotę w Brick Township w New Jersey. Na szczęście dla 24-latka, najpierw dotarli do niego policjanci, a nie żądni zemsty członkowie rodziny Gambino. Zdaniem śledczych to Comello w środę strzelił 10 razy do Francesco Caliego przed jego domem w Todt Hill na Staten Island, wcześniej taranując jego auto. Strzały padły z pick-upa, który odzyskali policjanci. Nie odnaleziono jeszcze broni.
Jak podaje „New York Post”, osoby związane ze śledztwem przyznały, że znalazły wiele śladów, m.in. odciski palców 24-latka. Miał też od razu przyznać się do brutalnego zabójstwa aresztującym go policjantom. Według nieoficjalnych informacji boss zginął, bo nie chciał, by Comello spotykał się z jedną z jego krewnych.
NYPD oficjalnie nie potwierdza informacji o motywach zabójcy. – Jest wiele aspektów i wersji, które analizujemy – powiedział na konferencji szef detektywów NYPD Dermot Shea. Comello czeka teraz na ekstradycję do Nowego Jorku, gdzie ma zostać oskarżony o zabójstwo pochodzącego z Sycylii mafiozo.